Nasza walka z niełatwym przeciwnikiem trwa, niestety znaleźliśmy się na etapie którego nie nie damy rady przejść sami..

Cofnijmy się do początku, piękny słoneczny październik 2022r - rodzi się pierwsza, wyczekana, wymarzona wnuczka mojej mamy. Mnóstwo szczęścia dla całej rodziny.

Kilka dni pozniej u mamy zaczęły występować nieprzerwane bóle głowy przez które nie mogła wstać z łóżka żeby nacieszyć się wnusią.

Trafiliśmy do szpitala i dnia 20 pazdziernika dostaliśmy najgorszą diagnozę z możliwych, guz mózgu największej złośliwości - glejak wielopostaciowy.

Kolejne dni, miesiące, pamiętam jak przez mgłę. Nauka opieki nad małym człowiekiem i strach o życie mamy - skrajne emocje które ciężko opisać..

W listopadzie odbyła się operacja, udało się wyciąć guza, później leczenie uzupełniające. Nie było łatwo ale razem udało nam się przez to przejść.

Niestety po 8 miesiącach guz znów zaatakował !! Mamy samopoczucie się pogorszyło, neurochirurg operujący mamę po raz pierwszy podjął się kolejnej operacji. Nie udało się usunąć całości guza, mieliśmy nadzieję, że kolejna radioterapia da rezultat i kilka-kilkanaście miesięcy względnego spokoju.

Nasz przeciwnik jednak nie daje za wygraną ! Po niespełna trzech miesiącach rośnie, a mama staje się coraz słabsza. Jedynie operacja daje nam szansę na godne życie dla mamy. Niestety w tym momencie zderzyliśmy się ze ścianą - obecny ośrodek w którym się leczymy nie podejmie się kolejnej operacji.

My też nie poddamy się bez walki !

Znaleźliśmy nadzieję - operacja w prywatnej klinice w Kluczborku. Dr Libionka, to najlepszy specjalista który jest w stanie wyciąć guza dzięki nowoczesnym metodom operacji. Niestety mamy mało czasu. Operacja jest pilna i musi się odbyć już 4-6 grudnia, a koszt samej operacji wynosi 90 tyś zł. Po operacji mame czeka dalsze kosztowne leczenie onkologiczne oraz rehabilitacja.

Koszty które są ogromne przewyższają nasze możliwości, dlatego z całego serca proszę Was o pomoc.

Proszę, pomóżcie mojej mamie żyć...