Marzeniem naszej Mamy było zamieszkanie w klimatycznym domku na wiosce. W 2020 roku udało się ziścić te marzenia i zamieszkaliśmy całą rodziną w Sobinie. Niestety już pół roku później dotknęła nas tragedia związana ze śmiercią naszej kochanej Mamy. Nasz Tato z dnia na dzień musiał przejąć wszystkie obowiązki związane z wychowaniem trójki dzieci oraz utrzymaniem rodziny. Po dwóch latach żałoby i próby odnalezienia się w nowej rzeczywistości powoli zaczęliśmy stawać na nogi. 25 września br. spotkało nas kolejne nieszczęście. To był niedzielny poranek, kiedy górne piętro naszego domu zajęło się ogniem. W wyniku pożaru doszczętnie spłonęło wszystko co mieliśmy, w tym nasze marzenia i plany na przyszłość. W tej katastrofie stracił życie nasz ukochany czworonożny członek rodziny – piesek Kiro. Straciliśmy też wszystkie pamiątki po Mamie, miejsce wspomnień z Nią – ciepły kąt, który dla nas stworzyła.

Po oględzinach zniszczeń inspektor budowlany wydał decyzję, że dom nadaje się już niestety tylko do rozbiórki. Ze względu na zagrożenie życia, konieczne będzie zburzenie naszego domu. Zostajemy zatem aktualnie bez dachu nad głową – nasz tato, moja dwójka rodzeństwa oraz nasze zwierzaki. Tymczasowo nie mamy gdzie wspólnie się podziać, każde z nas, z osobna pomieszkuje u rodziny i przyjaciół.

Żadnemu z nas nigdy nie przeszłoby przez myśl, że spotka nas w życiu tyle smutku i cierpienia.

Celem zbiórki jest zebranie środków na budowę nowego skromnego domu, dlatego zwracamy się do Was z wielką prośbą o wsparcie. Wierzymy że dzięki ludziom dobrej woli wspólnymi siłami nam się to uda. Liczy się każda złotówka!