id: kfergf

Koszty wyjazdu z pomocą humanitarną do Ukrainy

Koszty wyjazdu z pomocą humanitarną do Ukrainy

Our users created 1 226 048 fundraisers and raised 1 347 782 843 zł

What will you fundraise for today?

Description

Od początku wojny w Ukrainie byliśmy tam już 21 raz. Teraz planujemy jechać kolejny raz, tylko tym razem bez Ciebie nam się nie uda!


Fundacja Pomoc Maltańska - Maltańska Służba Medyczna oddział Krzeszowice zajmuje się dostarczaniem pomocy humanitarnej w najbardziej dotknięte rejony Ukrainy, tym razem planujemy po raz kolejny jechać na front. W naszych magazynach znajduje się sprzęt rehabilitacyjny który jest mocno potrzebny w szpitalach przyfrontowych. Dodatkowo zawieziemy żywność dla cywilów, którzy od przeszło półtorej roku żyją w ciągłym strachu pod rosyjskim ostrzałem artylerii.


Kochani to na co zbieramy opisałem pokrótce powyżej, w zwięzłej i przyjaznej formie kilku krótkich zdań. Poniżej opiszę co już zrobiliśmy od początku konfliktu i dlaczego warto nam zaufać. To są tylko zdawkowe informację, pełny obraz jak wyglądała nasza działalność możecie znaleźć na naszej stronie na FB.


Krzeszowicki oddział Maltańskiej Służby Medycznej powstał w 2016r. Obecnie liczy 16 aktywnych wolontariuszy. Wszyscy nasi członkowie oddziału to wolontariusze i nikt nie pobiera żadnego wynagrodzenia z tytułu działalności w fundacji, a działalności jest nie mało bo wspólnie przepracowaliśmy przez te blisko 7 lat: 14 986 godzin.

GknSXbu3ysAsuGWY.jpg

Nasze działania pomocowe rozpoczęły się 27.02.2023 gdy wraz z oddziałem Kraków uruchomiliśmy punkt pomocy medycznej na dworcu w Krakowie.

rsKgNPfZJUOw99yF.jpg

Przez pierwsze tygodnie i miesiące wojny przez nasz punkt przewinęło się kilkadziesiąt tysięcy potrzebujących z Ukrainy. Na dworcu prowadziliśmy również punkt zbiórki leków i opatrunków, które później trafiały bezpośrednio do placówek medycznych w Ukrainie.

Jednocześnie rozpoczęliśmy też działalność informacyjną, robiliśmy wszystko co w naszej mocy żeby świat wiedział co się dzieje i że trzeba pomóc.

tZ8reMttB5GYqtyG.jpg

Mówiliśmy jak jest naprawdę, co się dzieję i jaka pomoc jest potrzebna, udzielaliśmy wywiadów w Polsce i korespondentom w Ukrainie, braliśmy udział w konferencjach międzynarodowych.

uCKOfKjbJTwIuDZn.png


Z9t0CEGSCOLply9o.png

Vmnl9ZNE0xiD1KRg.jpg

xr9VJNJTfLOGmSq5.jpg

Równolegle ciągle działaliśmy na innych polach, pozyskiwaliśmy środki finansowe i dary dla potrzebujących, organizowaliśmy akcje krwiodawstwa, pomagaliśmy przygotować punkty noclegowe, otaczać opiekom uchodźców przebywających w Polsce.

Jednak największe nasze zaangażowanie skupiło się na pomocy bezpośredniej w różnych miejscach Ukrainy. Na początku pełni strachu i obaw o własne życie jeździliśmy do Lwowa, jednak gdy zobaczyliśmy że pomoc ta nie trafia dalej tam gdzie jest najbardziej potrzebna, podjęliśmy decyzję że czas pojechać dalej.

Bucza, Irpień, Hostomel o tych miastach słyszał każdy, pojechaliśmy tam w pierwszej kolejności, ale na miejscu okazało się że takich miast i miasteczek są setki, wszędzie gdzie wkroczyły wojska rosyjskie została śmierć i zniszczenie. Pojechaliśmy wtedy dalej pod samą granicę z Rosją, tam gdzie inne transporty pomocowe się nie zapuszczały, tam gdzie brakowało wszystkiego. Żywność rozdaliśmy na przystanku autobusowym w małej wiosce. Mieszkańcy przyszli tłumnie, bo od wielu tygodni głodowali. W organizacji dystrybucji pomogli nam przyjaciele z Lwowa i mer misteczka Horodnia. Do Horodni udaliśmy się później, tam pomoc trafiła do domu dziecka i domu starców. Później byliśmy jeszcze kilka razy w tym rejonie. Zawoziliśmy sprzęt medyczny do szpitali, żywność dla cywili, ciepłe ubrania, środki higieny i wszystko co był akurat potrzebne.

FRA66n676U7rBrKo.jpgkEJZh9O8rCPIwHGe.jpgXMnOrK3t184H0oJN.jpgiuxSmCvcDKfRId4E.jpgeVE4nNR8QZj2O1Lx.jpgGFyV0UG5mm1EdEBX.jpga7mp9V3C15lS1OZ1.jpgal7XppFvd19gjNi3.jpgVUFHrbyyE3LDxmmg.jpglTQAGmtFxTwJOJfJ.jpg

Wracają do Polski przywoziliśmy uchodźców uciekających przed śmiercią, głodem i zniszczeniem. W pierwszej kolejności pomagaliśmy chorym, rannym, niepełnosprawnym, niemowlakom, to oni mieli najciężej wcisnąć się do przepełnionych pociągów ewakuacyjnych i do dla nich wielogodzinna podróż w ścisku i duchocie była najtrudniejsza. Przywieźliśmy ich dziesiątki i znaleźliśmy im miejsce pobytu w Polsce.

pTcPJ2UVKJywZHL8.jpg

Zdjęcie powyżej zrobione jest na stacji paliw w Polsce, karetka która była na Ukrainie doznała uszkodzenia koła, dlatego po Polskie stronie w drugiej karetce czekała na nas ekipa, która sprawnym autem bezpiecznie przewiozła Pana do szpitala.

Raz z Lwowa wieźliśmy 6-7 letnią dziewczynkę, która została sama we Lwowie, tata poszedł walczyć, a mama była lekarzem więc została w Kijowie. Dziecko wsadzili do pociągu do Lwowa, tam kilka dni spędziło pod opieką znajomych, aby w końcu trafić naszym transportem do cioci która czekała na nas na granicy.


Później gdy sytuacja na północy Ukrainy się uspokoiła rozpoczęliśmy pomoc na południu, gdy Mikołajów był regularnie ostrzeliwany a wojska agresora były na rogatkach miasta, dostarczyliśmy pomoc do Odessy, pomoc tą zaprzyjaźniona fundacja przekazała do Mikołajowa. Kolejne wyjazdy był już w zasadzie na linię frontu, Archanielski, Czarnobaiwka, Chersoń.

eP2XrZVDz6SnQxKI.jpgTmlath4eLEm3O32T.jpg49tsRYDcp5TrmVWu.jpgj86s1QGJKFaTdFkj.jpgRANThsQH2eNUh2eK.jpgWFdDb07J7yYn0qJp.jpgrTogn3ZbM51UHdBI.jpg

I do dziś tam jeździmy, bo tam jesteśmy potrzebni najbardziej.

Jeden z naszych transportów, dzięki przyjaciołom z Lwowa trafił pod Dombas, tam w pewnej wsi był duży problem z wodą, wspólnie z inżynierami z firmy zajmującej się uzdatnieniem wody coś na to poradziliśmy :)

4blegdMDZf8jHiqA.jpgXenzP80hovFTs2v6.jpg

(Jeżeli ktoś kto się na tym zna to czyta, to tak wiem że lampa ma być w pionie, później ją poprawili ;) )


Nasz Maltański Szpital z Barczewa nawiązał współpracę z ośrodkiem dla niewidomych dzieci we Lwowie, w czym też braliśmy udział. Braliśmy też udział w międzynarodowych delegacjach dyplomatycznych, w tym wizycie Wielkiego Szpitalnika Zakonu we Lwowie i sekretarza generalnego Malteser International.

5HDDupBkvfOVf3XW.jpg


Na bazie naszych doświadczeń, zorganizowaliśmy też kurs pierwszej pomocy z elementami medycyn pola walki dla wolontariuszy innych fundacji jeżdżących do Ukrainy.

XNwUTqUJYTGHrQvh.jpg3Bxuxpt7oKCuWca9.jpg

I robiliśmy masę innych rzeczy. Zdjęć mam tysiące, wspomnień jeszcze więcej, ale nie da się tu wszystkiego opisać.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 2

 
Hidden data
50 zł
 
Hidden data
100 zł

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!