Było niedzielne wczesne popołudnie.W mieszkaniu przebywały trzy osoby. Senior rodziny , lat 90. Rodzeństwo - siostra i brat. Brat niepełnosprawny, od urodzenia. Wymaga 24 -godzinnej opieki siostry, która non stop zajmuje się swoim najukochańszym bratem.Wybuch pożar.Tylko szybkie działanie siostry, uratowały mieszkańców tego domu od najgorszego.Szybka ewakuacja z miejsca zagrożenia ocaliła życie trzech osób. Uciekaliśmy tak jak staliśmy, w tym co mieliśmy na sobie. Pozar pochłonął wszystko, meble, sprzęt agd, odzież, zdjęcia. W jednej chwili straciliśmy wszystko, a brat stracił swój azyl, którym był ten dom. Nie mamy dokąd wracać. Senior domu, nasz tata odszedł. Pozostał ból, który długo pozostanie w naszej psychice, Łzy same płyną po policzkach.Prosimy o pomoc każda wpłata będzie dla nas ogromnym wsparciem, by rozpocząć nowa kartę naszego życia.