Instrument na którym Amelia przegrała sporo koncertów, stworzyła kilka ciekawych projektów muzycznych, które pojawiały się tu i ówdzie na różnych zdjęciach... odszedł bezpowrotnie. :( Nieszczęśliwy wypadek, nieuwaga, niesprawdzenie zapięcia futerału i skrzypce rozpadły się, popękały. Niestety instrument równie piękny jak i kruchy. Prosimy ludzi dobrej woli, znajomych, przyjaciół, fanów Amelii czy po prostu ludzi dla których dobro młodych artystów leży na sercu, o wsparcie naszej zbiórki. Jest szansa że przynajmniej jeden z najbliższych weekendowych koncertów zostanie zagrany zgodnie z programem. Tylko jeden lutnik w Polsce robi takie instrumenty, wie już co się stało i mimo że stworzenie nowego zajmuje ok. 14 dni, obiecał że spręży się by młoda artystka miała sprzęt już na sobotę. Amelia jest podłamana, ale wierzymy że się uda. Z góry dziękujemy!