W nocy 28 na 29 sierpnia 2024 r. naszej przyjaciółce zawaliło się życie.

Wtedy właśnie wybuchł pożar w jej mieszkaniu, w którym zamieszkiwała z synem i bratem.

Całe szczęście w trakcie pożaru nie było nikogo w mieszkaniu.

Pożar objął całe mieszkanie, spłonęła cała kuchnia, pokój w którym mieszkała przyjaciółka z synem, kolejny pokój jest również zniszczony - ściany, podłoga, meble i sprzęty są nadpalone lub całkowicie zalane po akcji gaśniczej). Zniszczona jest instalacja elektryczna oraz instalacja wodna.

W trakcie zdarzenia wypadły dwa okna, reszta nadaje się tylko i wyłącznie do wymiany.

Z kuchni nie zostało nic ( brak lodówki, zlewu , szafek po rzeczy tj. kubki, talerze czy sztućce).

Mieszkanie jest w katastrofalnym stanie. Wymaga generalnego remontu, zaczynać od bardzo drogiego, profesjonalnego wyczyszczenia całego mieszkania z sadzy i zgliszczy przez firmę zewnętrzną.

Zostali oni bez niczego (mebli, ubrań, sprzętów wszystko albo spalone, albo zalane).

Po konsultacji z pracownikami spółdzielni mieszkaniowej remont mieszkania będzie kosztował w granicy 150 do 200 tysięcy złotych.

Niestety przyjaciółka to samotna matka która nie jest w stanie pracować na cały etat.

Dlatego prosimy o każde wsparcie - każda złotówka jest tu na wagę złota.