KRÓTKA HISTORIA PLACÓWKI

Stowarzyszenie Pielęgniarsko-Opiekuńcze „Z Ufnością w Trzecie Tysiąclecie” powstało dzięki wrażliwości i ogromnemu sercu grupy pielęgniarek w grudniu 1999 roku. W październiku 2000 r. powołało do życia placówkę dla chorych i porzuconych noworodków i niemowląt.

W ramach działalności statutowej stowarzyszenie prowadzi zakład pielęgnacyjno-opiekuńczy dla 25 dzieci.

Ośrodek jest zakładem opieki długoterminowej dla najmłodszych - noworodków i niemowląt znajdujących się w sytuacjach kryzysowych, tzn. pozbawionych czasowo lub trwale opieki rodziców, chorych, z obciążeniami zdrowotnymi.

Placówka zajmuje się się maluchami z różnymi deficytami zdrowotnymi od urodzenia do 4 roku życia. Wiele podopiecznych znajduje się w stanach bardzo ciężkich - są to dzieci z różnymi wadami genetycznymi, powikłaniami okołoporodowymi, wadami układu nerwowego. Placówka zapewnia dzieciom specjalistyczną opiekę pielęgniarską, lekarską i terapeutyczną oraz odpowiedni sprzęt medyczny, leki, proces diagnostyczno-leczniczy oraz komfortowe warunki rozwoju.

Udało się wiele zrobić, dzięki własnym staraniom i intensywnym działaniom, ale również dzięki pomocy osób ogromnego serca - udziale firm i sponsorów, którzy nigdy nie odmawiali swojej pomocy w najbardziej dramatycznych momentach działalności.

Niestety pomoc potrzebna jest ciągle, bo prowadzona przez Stowarzyszenie “Ufność” placówka jest bardzo kosztochłonna. Nawet najdrobniejsze wsparcie finansowe, czy rzeczowe jest bezcenne.

240 KILOMETRÓW, 7 SZCZYTÓW, 1 CEL

Od ponad dekady jestem związany z branżą fitness – pracuję jako trener personalny i dietetyk, pomagając ludziom zmieniać ich życie na lepsze. To dla mnie nie tylko praca, ale i misja, której oddałem całe swoje serce. Jednak, pewnego dnia stanąłem na rozdrożu związanym z moimi celami treningowymi – zmagając się z wypaleniem, poczuciem stagnacji i brakiem nowych wyzwań.

Odkryłem wtedy bieganie, a że lubię stawiać sobie duże wyzwania to padło od razu na bieganie dystansów ultra po górach. To był dla mnie swego rodzaju przełom – nie tylko sportowy, ale także mentalny. Każdy krok, każde przewyższenie i każda godzina spędzona na treningu uczyły mnie pokory, wytrwałości i czerpania radości z drogi, a nie tylko z mety.

Przez ostatnie lata wystartowałem w wielu mniejszych i większych biegach – setki kilometrów, godziny zmagań z własnymi słabościami i natura, która potrafi dać w kość, ale i zachwycić. Każdy bieg wnosił coś wyjątkowego, ale wciąż czułem, że gdzieś tam czeka na mnie coś więcej. Zawsze myślałem, że kiedyś, w przyszłości, połączę bieganie z większym celem – z pomocą innym.

Los zadecydował za mnie. Trafiłem na ośrodek opiekuńczo-pielęgnacyjny dla dzieci, które nie miały łatwego startu w życie. To miejsce, gdzie maluchy do 4 roku życia, porzucone lub zmagające się z chorobami, otrzymują nie tylko opiekę, ale i nadzieję na lepsze jutro. Ich potrzeby są ogromne, a wsparcie, jakie otrzymują, często niewystarczające.

Dlatego zdecydowałem – 240 kilometrów biegu przez 7 szczytów nie będzie tylko moim wyzwaniem. To stanie się wyzwaniem, które połączy nas wszystkich. Razem możemy zebrać środki, które pomogą dzieciom w tym ośrodku. Każdy krok, każdy szczyt i każdy kilometr to walka nie tylko z własnymi ograniczeniami, ale i z problemami, z jakimi na co dzień mierzą się te dzieci.

Zapraszam Was – jako darczyńców i ludzi z sercem – do wsparcia tej akcji. Cała zbiórka zostanie przeznaczona na ośrodek.

Wasza pomoc to coś więcej niż gest – to zmiana życia tych najmniejszych i najbardziej potrzebujących.

Jesteśmy otwarci na każdą formę pomocy bezpośredniej ośrodkowi, wsparcie akcji, czy samych przygotowań do biegu.

Razem pokażemy, że możemy zdobyć każdy szczyt 💙

#240DlaDzieci