Na nowe życie po pożarze
Na nowe życie po pożarze
Our users created 1 231 400 fundraisers and raised 1 363 782 925 zł
What will you fundraise for today?
Description
14 kwietnia wybuch pożar w Sulechowie - w tym momencie mojej sąsiadce oraz jej dzieciom zawalił się świat.
Wielu z was zna Olę. To niesamowita kobieta o stalowych nerwach, ale sercu ze szczerego złota. Jest niezawodna i zawsze można na nią liczyć. Od niedawna mieszka sama z dwójką dzieci – Martyną i Alanem. Życie ją bardzo doświadczyło i gdy wydawało się, że wszystko zaczyna się układać – zdarzyła się tragedia niczym z sennych koszmarów.
Jeszcze o 16:00 machałam odjeżdżającej samochodem z pod bloku sąsiadce, myśląc o tym, że w nadchodzący weekend umówimy się na kawę. O godzinie 17:00 usłyszałam hałas zza ściany, a potem łomot do drzwi. Syn Oli przybiegł do mnie w samych skarpetkach wraz z psem krzycząc, że w ich mieszkaniu się pali. Pobiegłam z myślą, że może uda mi się to jakoś ugasić, ale gdy tylko weszłam do mieszkania, kłęby czarnego dymu unosiły się przy suficie, płonęło łóżko zajmując ścianę, z sekundy na sekundę pochłaniając wszystko na swojej drodze. Natychmiast powiadomiłam straż pożarną, która zjawiła się dosłownie w oka mgnieniu, a następnie pogotowie gazowe. Całe szczęście nikomu się nic nie stało.
Niestety pożar rozprzestrzenił się bardzo szybko, z pokoju dzieci zostały tylko zgliszcza – niewiele udało się ocalić – raptem kilka medali za osiągniecia sportowe, choć i one nie były całkowicie nietknięte przez pożar. Spłonęły meble, ubrania, książki, podręczniki, pamiątki – całe ich życie. Pokój Oli i kuchnia, a nawet łazienka uległy znacznemu uszkodzeniu, wszystko jest okopcone, zadymione lub spalone. Udało nam się ocalić kilka sprzętów, ale to niewiele. Całe mieszkanie wymaga generalnego remontu, gdyż nie ma miejsca, gdzie dym lub ogień nie pozostawiły śladu. Dzięki pomocy przyjaciół udało się wstępnie uprzątnąć mieszkanie, a kilka osób wciąż próbuje ocalić odymione ubrania, koce oraz pościel, ale to zadanie niełatwe, gdyż zapach dymu utrzymuje się nawet po wielokrotnym praniu.
Obecnie Ola oraz jej dzieci przebywają bezpieczni pod opieką rodziny i przyjaciół.
W wielu ciężkich chwilach w moim życiu mogłam liczyć na Olę - niestety tym razem sama nie dam rady pomóc i dlatego bardzo was proszę o wsparcie w remoncie mieszkania, wyposażenia go oraz zapewnienia dzieciom wszystkiego co niezbędne, tak by jak najszybciej udało się odbudować to co zabrał ogień i by rodzina Oli mogła spokojnie budować swoje życie na nowo.
Zbiórka założona jest za zgodą Oli, która sama nie ma teraz na to siły.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Oby szybko odbudowali ❤️❤️❤️