id: m9axaa

Na leczenie Poli

Na leczenie Poli

Our users created 1 222 453 fundraisers and raised 1 338 361 141 zł

What will you fundraise for today?

Description

Pola- moja miłość


nHLascNxmZToatJ6.jpg

Niby tylko królik. Ale za to jaki. Jak piesek. Mała przylepa. Czeka przy drzwiach jak wracam z pracy, biegnie na zawołanie. Za każdym razem bije od niej ogrom szczęścia i radości.

Ale ta radość przygasła, wraz z upadkiem na zdrowiu. We wrześniu nagle u Poli doszło do porażenia nerwu uszno powiekowego prawej strony. Od razu wet, potem tomograf i diagnoza. Obydwa kanały do wyszycia , w tym w jednym być może otwarcie też puszki.

Operacja odbyła się w Sowie po okiem dr Pauli. Wszystko się udało. Jestem jej wdzieczna za to. I niby wszystko poszło z uszami ok, a Pola nie mogła się pozbierać. Tydzień spędziła w szpitalu. Bardzo za nią tęskniłam, każdego dnia czekałam na telefon z przychodni o stanie jej zdrowia. Z tęsknoty wsiadłam jednego dnia w pociąg i pojechałam na 3 godzinki. Jak ona się we mnie wtulała jak mnie zobaczyła 😍

Pojawiły się wrzody na jej żołądku, wdrożono leczenie, potem zaszwankowała wątroba- kolejne leki. W domu opieka całodobowa, z królika, ktory z apetytem wcinał sianko i zioła zamieniła się w królika bolesnego, bez apetytu. A potem kolejna przykra wiadomość- zapalenie trzustki i pęcherzyka żółciowego.

O normalnych posiłkach możemy pomarzyć, Pola musi być dokarmiana, choć czasami chwyci coś świeżego jak tylko poczuje się lepiej. Bierze duzo leków, wciąz odwiedzamy gabinet weterynaryjny, po wygojeniu uszu czeka nas płukanie puszek i dalszy etap leczenia kanałów słuchowych. Lekarze mówią, że to wymaga czasu, że mamy walczyć i nie brać żadnych jeńców. Nie poddawać się. I tak staramy się robić.

Wszystko wywróciło się do góry nogami. Mój portfel też. Ale wiem, że jeśli tylko obie będziemy w tym do końca silne, to wygramy tą wojnę, nie tylko bitwę.


Leczenie pochłonęlo mnie we wrześniu i październiku mnóstwo środków, to już przeszło 8 tys zł, nie byłam przygotowana na tak wiele w tak krotkim czasie. Wczesniejsze paragony wyrzucałam, bo człowiek nie zakładał, ze to inaczej moze się potoczyć. Mam do 10 listopada do uregulowania resztę rachunku z Sowy 2800 zł. Wydatków nie ma końca i narazie się nie zapowiada.


To trudne chwile dla mnie. Nie tylko pod względem finansowym, ale i psychicznym. Trudno spać, jeść, pracować, skupić się na czymkolwiek, bo wciąż o niej myślę. Myślę co jeszcze mogę dla niej zrobić. Jest dla mnie wszystkim. Plastrem na moje czasem trudne, skomplikowane życie.


Ci, których dotknęła choroba zwierzęcia wiedzą doskonale, że dla ukochanego przyjaciela zrobią wszystko, bez względu na koszty. Bo zwierzęta na to zasługują. Na swoją szansę. Ja Poli tą szansę chcę dać, tylko finansowo jest mi bardzo ciężko. Ciężko też prosić o pomoc, bo zazwyczaj to ja pomagam ludziom i zwierzętom, a nie odwrotnie. Ale los bywa przewrotny. A zdrowie zawsze ma jakąś swoją cenę.


Jeśli kilka złotych dla Was nie obciążyłoby domowego budżetu, proszę pomóżcie mi wyleczyć Polę, jest dla mnie całym światem.


mmu6NKsD9djIZ8f7.pngw2rdHIraI2pwfr41.jpgJmdc3HxNTfr5S4Hl.jpgUaI1WP3dyBKYqYsq.jpgX80iVo4ylhJCEu1D.jpgfH8CkqHqdVtT8Byo.jpgjzfWibFzZ9gccTxS.jpg

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
The world's first Payment Card. Your mini-terminal.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 25

 
Anna
300 zł
 
Rysia Draco Buka Imbir
20 zł
 
User unregistered
20 zł
 
User unregistered
20 zł
 
wwwww
100 zł
 
Dominika Jasinska
30 zł
 
Dorota.
100 zł
 
Moni
20 zł
 
Angelika A
50 zł
 
Paulina
10 zł
See more

Comments 1

 
2500 characters