Cześć. Nazywam się Anna.Od 17 lat choruję na Hashimoto, do rozwoju choroby przyczynił się duży stres w kluczowym momencie życia oraz nieprawidłowe odżywianie. Na chorobę zachorowała również trójka moich dzieci,których terapia przebiega standardowo, czyli przyjmowaniem Euthyrox. TO JA ODKRYŁAM ICH CHOROBĘ, KIEDY MIAŁY 5 , 3 I 13 LAT.ŻADEN LRKARZ TEGO NIE WIDZIAŁ.Dla mnie leki tradycyjne to jedynie błędne koło i brak efektów, wręcz coraz większe problemy i pojawienie się otyłości i insulinoopornosci. Wiem jaki wpływ ma ta choroba na całe życie rodzinne, proces uczenia w szkole, trudności w koncentracji oraz współżycie i zrozumienie otoczenia.Moje życie z nią było koszmarem, pierwsze diagnozy, próby leczenia, coraz większe dawki, rozpad relacji rodzinnych.Wśrod nas przybywa coraz wiecej ludzi cierpiących z tego powodu.SAMOŚWIADOMOŚĆ jest tu kluczem do sukcesu, spokój , harmonia oraz znajomość własnego organizmu, to wszystko zajęło mi 17 lat.

Obecnie udało mi się wyprowadzić z choroby przy pomocy naturalnej terapii hormonalnej oraz leków wymienianych w ksiażce o Hashimoto.Wiem też, że są osoby, które starają się zdobyć leki, one są niedostepne w naszym kraju, drogie, często poddane procedurom celnym.Do założenia zrzutki zainspirowała mnie Magda.....Pozdrawiam cię ciepło.Wiem ile ją kosztuje terapia, jedynie dla niej skuteczna.Braki w refundacji i opór lekarzy sprawiają, że trzeba dokładać własne pieniądze, często przekraczające możliwości finansowe. KOCHANI, KAŻDA ZŁOTÓWKA SIE LICZY , BO TA CHOROBA TO JAK JA TO MÓWIĘ WYROK "DOŻYWOCIA".Chcę utworzyć fundusz i dysponować nim oraz pomogać w imporcie leków.Tą drogę już z Magdą poznałyśmy.