Mam na imię Paulina i chciałabym podzielić się z Wami historią mojego męża - Tomka

30 kwietnia rano razem z Tomkiem cieszyliśmy się z długiego weekendu, mieliśmy plany aby wspólnie spędzić ten wieczór a potem majówkę, nacieszyć się czasem dla siebie… niestety wieczorem moje uczucia były skrajnie inne.  O 21:30 świat się zatrzymał i do dziś dla mnie stoi w miejscu. Dostałam telefon z informacją, że Tomek miał wypadek komunikacyjny i muszę przyjechać do szpitala. Najpierw myślałam, że to pewnie głupia przygoda, coś sobie złamał, może ma trochę otarć ale nic groźnego. Na miejscu usłyszałam, że Tomek był reanimowany i że ma tylko 5% szans na przeżycie z uwagi na wielonarządowe obrażenia. To był cios, nie wiem nawet w którym momencie osunęłam się na ziemię i przestałam słyszeć lekarza. Badania wykazały, że ma połamaną praktycznie całą prawą stronę, do tego ucierpiały płuca i serce. Niestety okazało się również, że Tomek ma uraz czaszkowo-mózgowy oraz rozlane krwiaki w głębokich strukturach mózgu. Mimo wszystko pokazał jak bardzo chce żyć i dobrze reagował na leczenie. Nie tylko przeżył ale też po około 3 tygodniach został odłączony od respiratora i zaczął samodzielnie oddychać. Jego serce też ustabilizowało pracę. Niedawno Tomek odzyskał przytomność a dziś 30 czerwca po równo 2 miesiącach stabilizowania Tomka na Oddziale Intensywnej Terapii został przeniesiony na Oddział Ortopedyczny w celu wykonania bardzo skomplikowanej operacji prawej nogi. Operacja jest planowana w ciągu najbliższych dni. Kiedy Tomek dojdzie do siebie po operacji musimy jak najszybciej rozpocząć rehabilitację aby pomóc mu odzyskać świadomość oraz sprawność ruchową. Na ten moment Tomek poruszą jedynie lewą dłonią, potrafi też wodzić wzrokiem za przedmiotami czy skupia wzrok na osobach które do niego mówią ale aby mógł odzyskać świadomość oraz sprawność ruchową potrzebuje bardzo intensywnej rehabilitacji a to niestety można zapewnić tylko w kosztownych ośrodkach. Chciałabym też zapewnić Tomkowi jak najlepsze warunki w domu aby mógł być rehabilitowany jak najczęściej będzie to możliwe dlatego liczy się dla nas w tym momencie każda złotówka. Jestem przekonana, że Tomek słyszy wszystko co do niego mówimy oraz rozumie i że będzie walczył z całych sił o dalszy powrót do zdrowia tak samo jak walczył o życie…

a ja chciałabym zapewnić mu do tego jak najlepsze warunki bo kocham go całym sercem…

Każdy kto zna Tomka wie, że jest on bardzo aktywny, uwielbia chodzić po górach, spędzać czas poza domem. Zawsze gotowy do pomocy innym, życzliwy, rozsądny i zawsze pozytywny. Bardzo chciałabym aby już niedługo znów mógł robić rzeczy, które zawsze go cieszyły ale do tego niezbędna jest Wasza pomoc…

Bardzo dziękujemy za poświęcenie czasu na przeczytanie naszej historii.

Razem z całą rodziną jesteśmy pełni nadziei oraz wdzięczni za Waszą pomoc.

Podaje swój numer konta jeśli, ktoś nie chce wpłacać na portalu

05 1140 2004 0000 3502 6970 2611

Paulina Szymańska, tytułem: darowizna na leczenie Tomka