Dzień dobry, nazywam się Szymon Michałek i chciałbym Wam opowiedzieć o Arturze Leszku, moim koledze który urodził się z Dziecięcym Porażeniem Mózgowym, a przy okazji tej opowieści poprosić Was o wsparcie zrzutki, dzięki której Artur będzie mógł poprzez rehabilitację uczyć się chodzić! Zobaczcie krótki film, po którym zachęcam do przeczytania poniższego opisu.

Dzieci zazwyczaj uczą się chodzić między 8 a 18 miesiącem życia. Trzydziestoletni dzisiaj Artur nie miał tyle szczęścia. Będąc jeszcze w łonie matki, Artur rozwijał się prawidłowo. Czekał na niego już zdrowy brat, a kilka lat później rodzina powiększyła się jeszcze o siostrę, która również urodziła się zdrowa. Los chciał, że Artur urodził się w siódmym miesiącu ciąży i niestety od początku lekarze mieli bardzo złe rokowania, nie dając wysokich szans na przeżycie. Siłą woli jego mamy oraz swoją własną nie tylko się nie poddał, ale mimo przeciwności robił mniejsze lub większe postępy. Kilka lat temu dzięki ludziom dobrej woli uzbierał środki na rehabilitację, która pozwoliła mu wstać z wózka inwalidzkiego i mimo sporego bólu i wysiłku Artur jest dzisiaj w stanie chodzić z balkonikiem lub o kulach. 

Chodzenie - czynność która dla zdrowych ludzi nie wydaje się żadnym wyzwaniem, zwyczajnie wstajemy i idziemy w wybranym kierunku, dla Artura jest wielkim i pięknym zarazem marzeniem. Artur, dorosły człowiek, który będzie w tym roku obchodził 30. urodziny, do teraz boryka się z chorobą, która w swojej nazwie zawiera słowo "dziecięce". Wielu z nas będąc dziećmi miało swoje własne marzenia. Marzenie, żeby chodzić jest obecne z Arturem przez całe życie. 

Jest taka piękna kolęda śpiewana przez Chór Libera, zatytułowana "Walking In The Air". Dziecko, które je wykonuje śpiewa o tym, że miało magiczny sen, w którym unosiło się w powietrzu, chodziło po księżycowym niebie. Wielu ludzi śni o tym, że latają - jestem jednym z nich. Ale ten sen jest tyle piękny, co nierealny. Wyobraźmy sobie, że jeszcze do niedawna chodzenie było dla Artura właśnie takim lataniem, nieosiągniętym marzeniem i snem. Dzisiaj, po wielu miesiącach rehabilitacji, potrafi się w ograniczonym zakresie poruszać, ale żeby jego ciało było sprawniejsze, rehabilitację trzeba kontynuować i musi być ona systematyczna. 

Rehabilitacja polega na wielu różnych ćwiczeniach, wykonywanych w ośrodku pod okiem wykwalifikowanej terapeutki. W ramach ćwiczeń Artur chodzi przy użyciu maszyny o nazwie Lokomat, a inną używaną w rehabilitacji maszyną jest Luna, co w języku łacińskim oznacza poprostu księżyc. Jej nazwa w tej sytuacji brzmi bardzo symbolicznie, ponieważ przytaczana wcześniej kolęda rozpoczyna się od słów:

"Chodzimy w powietrzu

Unosimy się po księżycowym niebie

(...) Odkryłem, że mogę latać tak wysoko obok Ciebie"

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie zrzutki, dzięki której możemy pomóc Arturowi zrealizować to marzenie. Tyle możemy dać od siebie. Reszta już będzie w rękach i nogach Artura, jego determinacji i chęci walki. Dzięki rehabilitacji ma szanse na samodzielność i uniezależnienie się od pomocy bliskich!

Poprzez swoją pasję do piłki nożnej oraz determinację, Artur miał okację poznać wielu piłkarzy, dziennikarzy czy wokalistów. Jak mogliście zobaczyć na powyższym filmie, znany raper Popek zgodnie z obietnicą odwiedził Artura w klinice rehabiitacyjnej i pomoże w promowaniu zrzutki. Swoją chęć do udostępnienia zrzutki wyraził również sympatyczny mejwen z Saskiej Kępy, czyli Michał Pol. Film promujący nakręcił i zmontował popularny Asceto, czyli Dawid Bentkowski. W promocję zrzutki zaangażowała się również terapeutka Justyna, z kolei ja ze swojej strony zgodziłem się wykorzystać moją pewną popularność i doświadczenie w akcjach charytatywnych i założyć na prośbę Artura niniejszą zbiórkę.

Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty, cała zebrana kwota zostanie bez wyjątku wydana na rehabilitację.