Czy wiecie moi drodzy jak to jest mieć problem ze wzrokiem? Pewnie wielu z Was wie. Ale największym wyzwaniem jest mieć problem ze wzrokiem i nie móc sobie z tym poradzić. Ja to wiem z własnej autopsji jak bardzo to ogranicza codzienne funkcjonowanie.

Znam dwójkę wspaniałych dzieci Wiktorię i Sebastiana, którzy od urodzenia zmagają się z problemami ze wzrokiem. Problem w tym, iż mimo zaleceń okulisty ich babci nie stać na zakup okularów. To nie są zwykłe okulary – wady wzroku są tak poważne i duże, ze potrzeba odpowiednich szkieł, aby skorygować wzrok. DO tego dzieciaki rosną i zmienia się im wielkość, kształt głowy i nie mogą mieć zawsze tych samych oprawek.

Tak to ta sama babcia Ania, o której wiele razy pisałam i to jest jeden z przykładów z życia codziennego, z którymi musi się mierzyć. Sama boryka się ze zdrowiem - obecnie praz enty ma zapalenie płuc. Jej maż p. Zbyszek też jest po operacji i przez jakiś czas nie może pracować. Zatrudniony w ochronie na UZ nie może liczyć na żadne świadczenie chorobowe - do etgo nieuczciwy pracodawca nie wypłacił mu wynagrodzenia za poprzedni miesiąc.

Organizuję zrzutkę pod konkretny cel, zakup okularów dla Wiktorii, Ani i Sebastiana. Dla dowodu wysyłam wycenę na zakup tych okularów (dodam, że to jest już najniższa z możliwych wycena).

Jeśli ktoś może się dorzucić i wpłacić cegiełkę na zakup okularów dla nich to jak zawsze z całego serca dziękuję.