Znikąd nie ma pomocy

Psiaków przybywa.

Oprócz tych, które goszczą u mnie od dłuższego czasu czekając na dom,a jest ich dziesięć, mamy wspólnie z Łucją dwa zagłodzone psiaki, Miłka i Perełkę i kilka kotów ale to już inna historia.

Sunia Tosia ze swoimi szczeniętami, której bezskutecznie czegoś szukam.

Im wikt zapewnia Pan Andrzej za co mam do niego wielki szacunek.

Wszystkim im poświęcam czas, daję ochronę i ciepło płynące z serca

Opadam jednak z sił...

Nie ma czym ich wszystkich nakarmić.

Dla psów na moim utrzymaniu statystycznie potrzebuję 160 kg suchej karmy!

Koszty utrzymania stada na miesiąc:

-suchej karmy to ok 1600 zł

-środki przeciw kleszczom ok 600

- mrożone mieso dla 15 letniego Kapsla z alergią ok 100 zł plus sucha karma dla alergika ok 200 zł

Bez innych wydatków to koszt który i tak przekracza moje możliwości bo to minimum 2500 zł!

Nie ma za co leczyć!

Perełka ma zapalenie pęcherza, szkielecik, Miłek przez zagłodzenie ma problemy gastryczne.

Dla wielu niezbędne są suplementy diety, środki na stawy, witaminy, srodki na odrobaczenie...

Wizyty i leczenie powiększają dług w lecznicy

W październiku pomoc finansową otrzymałam od Pani Ali O. 150 zł oraz od Pani Joli R. 50,-

Na wagę złota był worek karmy od Pani Marysi

Nieocenioną pomocą są puszki mokrej karmy dla dzikiej Lori, z ich pomocą łatwiej oswajać tą nieokiełznana piękność

Lori wpadła w oko Fundacja Trop Warszawa 🩵 za co bardzo dziękuję!

Udało się sprzedać pierwszą partię zebranych puszek po napojach.

Zawsze to dodatkowe 44 zł

Dzieci ze szkoły podarowały kilka opakowań suchej karmy i puszek.

Chwała ekipie za ten gest

Wszystko to jednak kropla w morzu potrzeb

Bez pomocy finansowej nie dam rady...

Może mógłby ktoś przysłać worek karmy?

Zakupić choć jedno opakowanie środków przeciw kleszczom?

Dzisiaj kolejny wydatek, szczepienie malej Glorii