Kochani- tak bardzo ciężko mi pisać i prosić Was o pomoc dla mojej owczareczki Karen.

Zawsze byłam po stronie osób którzy pomagali psiakom. Niestety, przyszedł czas na mnie,teraz to ja muszę Was prosić o pomoc.

Jestem samotną, pracującą kobietą, a mimo to nie jestem w stanie udżwignąć ciężaru 7000zł kosztu operacji Karusi.

Jedno niefortunne stąpniecie,jak orzekł ortopeda i nieszczęście gotowe .Diagnoza zerwane więzadło krzyżowe,konieczna jest pilna

operacja metoda TPLO. Karen ma również dysplazję stawów biodrowych i oprócz operacji czeka ją leczenie na wyżej wspomnianą dysplazję.

Karen ma tylko 6lat i jeszcze dużo życia przed nią.Do tej pory jak każdy z nas dbałam o Karen.

Systematyczne profilaktyczne badania i szczepienia. Była psem zdrowym i nie przysparzała problemów.

Kochani, przyznam szczerze ,że jestem załamana. Kiedy zauważyłam, że kuleje,natychmiast pobiegłam z Karen do weterynarza.Zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania(rtg i usg) niestety przewidywania ortopedy się sprawdziły.

Kochani Psijaciele ,znajomi, rodzino proszę Was,Wasze ogromne pełne miłości serca o pomoc.

Pomóżcie mi postawić Karen na łapki,na zdrowe wyleczone łapki,żeby znów była szczęśiiwa i zdrowa,by mogła cieszyć się

życiem i biegać jak niegdyś za swoimi ulubionymi patykami. Sama bez Was nie poradzę sobie z tak ogromnym kosztem.

Nie jestem w stanie zapewnić Karen środków na tę operację,dalsze leczenie i konieczna rehabilitację.

Ta operacja to jej jedyny ratunek,żeby mogła dalej chodzić.