Film dokumentalny "Drgania świetlików" o wybitnym aktorze Andrzeju Golejewskim, znany z komedii-"Wyjście awaryjne"
Film dokumentalny "Drgania świetlików" o wybitnym aktorze Andrzeju Golejewskim, znany z komedii-"Wyjście awaryjne"
Our users created 1 233 920 fundraisers and raised 1 372 008 048 zł
What will you fundraise for today?
Updates14
-
TVP Lublin zrealizowalo intereujacy material.Zachecam do obejrzenia. O aktorstwie Pana Andrzeja mówia koledzy z Teatru Osterwy w Lublinie . https://lublin.tvp.pl/54515980/24-czerwca-2021?
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Patronat medialny nad filmem sprawują TVPKultura i zrzutka.pl
Dziękuję Ci, że odwiedzasz moją zrzutkę. Utworzyłam ją aby zachować pamięć o wybitnym aktorze.
Czasu mamy coraz mniej. Pomóż nam zrealizować ten film do końca. Obecnie zbieramy na montaż i udźwiękowienie filmu.
Projekt, nad którym prace zaczęłam dziewięć lat lat temu pt „Drgania świetlików” zakłada przeprowadzenie eksperymentu filmowego. Film dokumentalny - rejestracja codziennego życia artysty- aktora teatralnego i filmowego Andrzeja GOLEJEWSKIEGO nagrodzonego wielokrotnie za role sceniczne.
Widowni telewizyjnej znany z popularnej komedii "Wyjście awaryjne" czy "Przyjaciele"
Projekt filmowy pomógł artyście wyjść z bezdomności i stanowi dla niego arteterapię.
Życie aktora, malarza, cierpiącego od kilkunastu lat na psychozę depresyjno-maniakalną, przez którą został niesprawiedliwie wykluczony ze współczesnego świata kultury będzie przeplatane z wątkami literackimi na podstawie „Świętokradztwa” Oskara Tauschińskiego. MKiDN przyznało na scenariusz tego projektu stypendium w 2012 roku. Niestety z braku funduszy projekt utknął na zaawansowanym etapie. Do ukończenia pozostała już tylko postprodukcja filmu. Bohater filmu - Pan Andrzej przebywa w Miejskiej Opiece Społecznej w Osieku.
Zielony Ogród (las dla artysty jest wielkim przyjacielem. Udało nam się zarejestrować jak Aktor w sposób niezwykły rozmawia z drzewami i zwierzętami. To w lesie odnajduje ukojenie. Scena finałowa rozgrywa się w magicznym Zielonym Ogrodzie w bojanowskich lasach.
Psychiatra Cesare Lombroso zaobserwował związek pomiędzy genialnością a anomaliami neuropsychologicznymi, przypisując podwyższony pierwiastek psychotyczny twórcom, wykazującym się pewną niezależnością w działaniu, nonkonformizmem, oryginalnością czy próbą łamania przyjętych norm i konwenansów, w walce o wolność tworzenia. O tę najwyższą wartość, która determinuje życie każdego artysty. Bohater mojego filmu jest osobą wybitną. Ludzie genialni to ludzie nadwrażliwi, z ogromną siłą kochający, oczarowani sztuką, urzeczeni przyrodą, nie potrafiący opanować wzruszenia z dokonanych przez siebie odkryć. Taki właśnie jest Pan Andrzej Golejewski.
Zarówno o człowieku genialnym, jak i obłąkanym można powiedzieć, że przez całe życie pozostaje samotny i często jest obojętny na uczucia rodzinne i społeczne. Andrzej Golejewski wpasowywał się w coraz bardziej psychologicznie skomplikowane postacie - ludzi z marginesu, tych obcych, odstających od społeczeństwa. Presja twórcza, problemy rodzinne i nagła śmierć rodziców spowodowały silną depresję.
Po kilkunastu latach intensywnej pracy, artysta powrócił w rodzinne strony, w okolice Rawicza, żeby w symbiozie z otaczającą przyrodą zregenerować siły i oczyścić się z toksyn wielkiego miasta. W tym czasie leczył psychozę maniakalno-depresyjną, spełniał się jako malarz, czytał książki o ziołach i mistykach, dopracowywał monodram „Świętokradztwo”, który stał się dla niego dziełem życia.
Od 1997 Golejewski rozpoczął działalność w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Lublinie i szybko stał się filarem tego teatru. Po 16 latach pracy na scenie, został zmuszony do odejścia z teatru i opuszczenia Domu Aktora w Lublinie, w którym mieszkał. Został bezdomnym. Udało nam się wspólnie z operatorem pojechać do aktora i zarejestrować kilka ważnych i przełomowych wydarzeń z jego życia.
W 2012 roku aktor ukończył podyplomowe studia rolnicze na lubelskim UP, a od początku października 2012 rozpoczął nowe życie jako student pierwszego roku Zielarstwa i terapii roślinnych
, aby odkryć lek na swoje zdrowotne przypadłości. W 2013 roku otrzymał od Miasta Bojanowo mieszkanie. W 2016 roku rozpoczął studia plastyczne w Akademii Sztuki Pięknych we Wrocławiu.
Z powodów zdrowotnych obecnie mieszka w Osieku w Miejskim DOmu POmocy Społecznej. Prace nad filmem zostały wstrzymane na kilka lat z powodów finansowych. Dzięki zbiórce udało nam się już zrealizować zdjęcia.
Jesteśmy już po. Brakującą kwota pokryje postprodukcję filmu Prosimy o wsparcie tego projektu.
Wspólnie ochrońmy pamięć o artyście.
Dokument, z elementami eksperymentu filmowego stanowi doskonałą próbę refleksji na temat kondycji człowieka-twórcy, jego relacji z bogiem, światem, własną twórczością i jej odbiorem, chorobą psychiczną a geniuszem i sposobami radzenia sobie z nią. Zarówno depresja, jak i stany maniakalne, wszelkie choroby psychiczne zdarzają się często w środowisku artystycznym, ale nie wielu artystów potrafi się przyznać do tego. Jest to w dalszym ciągu temat tabu.
Pan Andrzej ma w sobie taką gotowość.
https://lublin.tvp.pl/54515980/24-czerwca-2021
Jestem przekonana o potrzebie opowiedzenia tej konkretnej historii.
Moment, w którym mój kolega z pracy –aktor, pan Andrzej Golejewski zwrócił się do mnie z prośbą o zrobienie filmowej wersji jego monodramu, na tyle silnie na mnie wpłynął, że zaczęłam swoje poszukiwania głębiej, czytając odpowiednią literaturę, np. „Geniusz i obłąkanie” Lombroso czy przeprowadzając wstępną dokumentację. Zrozumiałam jego samotność, jego pustkę jego „geniusz w chorobie” i wzruszył mnie jego los. Dziś już wiem, że niezrobienie tego filmu byłoby dla mnie wielkim zaniedbaniem. Pragnąc być twórcą niezależnym, chce mówić w sposób odważny o tym, co mnie przejmuję, dotyka, boli , zastanawia. Mam głębokie przeczucie, że ten człowiek i jego historia zasługują na to, aby się nad nimi pochylić.
Postanowiłam zwrócić się do Państwa z prośbą o wsparcie finansowe, które umożliwi nam ukończenie filmu, który już od tylu lat powstaje.
Dla aktora Andrzeja Golejewskiego- bohatera mojego filmu ta realizacja będzie psychoterapią- spełnieniem jego marzenia. Artysta będzie mógł doświadczać siebie, wychodząc poza własne granice. Stanie się na moment wszechmocnym, tworzącym siebie na nowo, według własnych wyobrażeń.
Jacob Levy Moreno, twórca psychodramy, jednej z ważniejszych metod leczenia pisał: "Zagraj siebie samego takim, jakim nigdy nie byłeś, tak, byś zaczął być takim, jakim mógłbyś być. Bądź swą własną inspiracją, swym własnym autorem, swym własnym aktorem, swym własnym terapeutą i wreszcie swym własnym Stwórcą".
Film ten nie tylko jest ukłonem w stronę dorobku Artysty, ale może stanowić wartościowe świadectwo, może być wyrazem nadziei, dodawać sił do walki innym.
Film ukaże osobom "z zewnątrz" trud codziennych zmagań artysty z chorobą, otworzy oczy na drugiego, niekoniecznie „tego innego”, człowieka.
Do projektu udało mi się zaprosić wspaniałego operatora Grzegorza Hartfiela, utalentowanego, młodego dźwiękowca Krzyszofa Sokoła i montażystę z dużym doświadczeniem zawodowym - Rafała Brylla.
Wpłacając na film dowolna kwotę jeżeli tylko zechcesz zostaniesz umieszczona, umieszczony w napisach filmu.
Proszę podpisz się imieniem i nazwiskiem w zbiórce. :-) A może jesteś firmą? Wpisz jej nazwę.💚🙏
Autorka filmu:
Hanka Brulińska dwukrotna stypendystka MKiDN.
Jest aktorką, magistrem sztuki, aktorką, scenarzystką, reżyserką, ekspertem w pracy nad głosem (współpraca z ORKE) Wykładowcą w Szkole Machulskich w Warszawie i Krakowskiej Szkole Scenariuszowej. Związana z Teatrem Osterwy w Lublinie, w którym zagrała wiele znaczących ról tj. Balladyne w Balladynie" Słowackiego czy Julie w Romeo i Julia Szekspira. Ma na swoim koncie także role w filmach czy serialach.
W swoim dorobku ma także kilka prac reżyserskich - debiut filmowy (scenariusz i reżyseria) "Biec w stronę TY" za sprawą Dystrybutora Vivarto i Aurora Films, wszedł do dystrybucji kinowej - wyświetlany był w kinach studyjnych w całej Polsce. Przetłumaczony na trzy języki, prezentowany na świecie na licznych Festiwalach we Francji , USA czy Australii. Zaangażowana w projekt międzynarodowy TRans ARt Sympozjum (Australia, INDIE, Polska)
Obecnie artystka współpracuje także z Pallotyńską Fundacją Misyjną Salvatti.pl niosąc pomoc w edukacji dzieciom z Afryki.
Poniżej linki do dwóch części projektu, który artystka zrealizowała w pandemii w hołdzie Stanisławowi Lemowi, z którym korespondowała będąc jeszcze studentką.
"Maska" na podstawie opowiadania Stanislawa Lema.
Filmy:
cz. I
cz. II
Wywiad:
https://siedemosmych.pl/maska-monodram-na-100-rocznice-urodzin-stanislawa-lema/
Link do debiutu reżyserskiego "Biec w stronę ty", w którym wystąpili m.in. Halina Skoczyńska, Lesław Żurek, Jerzy Rogalski :
https://www.youtube.com/watch?v=TnsbeD3fJlk
FILM dla Pallotyńskiej FUndacji SAlvatti.pl
https://www.youtube.com/watch?v=xjxDVJJ0-Hk
Podcast
Patronat Honorowy nad filmem sprawuje:
patronatmedialny
Bohater filmu
Andrzej Golejewski – aktor Teatru im. J. Osterwy w Lublinie.
Urodził się w 1952 roku w Żołędnicy. Do szkoły podstawowej chodził w Golanie Wielkiej, następnie do Technikum Rolniczego w Bojanowie. Dziś pod nazwą Zespół Szkol Przyrodniczo-Technicznych w Bojanowie
To tej szkole zawdzięcza bardzo wiele jak sam podkreśla. To tutaj aktor odkrył zamiłowanie do aktorstwa.
Polonistka tej szkoły, Janina Nickowska, rozbudziła w nim aktorskie zdolności i zachęciła do zdawania na PWST w Warszawie, którą ukończył w 1976 roku. Wówczas na dziesięć lat związał się z warszawskim Teatrem na Woli.
Już jego pierwsze kreacje zostały zauważone. Po sztuce Ivo Bresana Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna pisano: „[…] A znów Andrzej Golejewski w każdym szczególe opracowuje zachowanie się przewodniczącego Rady Zakładowej, któremu wplantowali rolę Laertesa. Jego wystudiowanym i pełnym satyrycznego napięcia miotaniom się przeciwstawia Adam Ferency powściągliwość w roli parobka przewidzianego na Hamleta”.
Jerzy Zagórski, Bomba na woli, „Kurier Polski” 1977, nr 138.
Jak pod okiem Tadeusza Łomnickiego kształtowała się ta niezwykle plastyczna osobowość twórcza, najlepiej obrazują wspomnienia kolegi z zespołu: „Pamiętam sztukę Do piachu. Oczekującego na wykonanie kary śmierci partyzanta, właściwie strzęp człowieka, grał młody aktor Andrzej Golejewski. Do jakiego rozedrgania, oddania się roli Łomnicki potrafił go doprowadzić. Ano do takiego, że Golejewski szczekał na scenie. Genialnie zagrał człowieka, którego strach, okoliczności doprowadziły do zezwierzęcenia”.
Jerzy Janeczka, aktor Teatru na Woli.
W tej roli zyskał wysokie uznanie krytyki: „[…] Różewicz z wielką sympatią kreśli obraz wiejskiego chłopca ciekawego wszystkiego, co go otacza. Takim gra go w Teatrze na Woli młody aktor, Andrzej Golejewski. Już w pierwszym obrazie w ziemiance Golejewski pokazuje chłopaka z wiejska gapiowatego, wrażliwego na ludzką krzywdę, nade wszystko jednak zachłannie ciekawego życia, wypytującego do znudzenia o wszystko, co wykracza poza obręb świata znanego mu z autopsji. I ta ciekawość – jak w przysłowiu – będzie pierwszym stopniem do jego zguby. […] Andrzej Golejewski zaprezentował aktorstwo szczególnie godne uznania. Scena, w której nieświadomy swego losu zbiera przed drogą cały nędzny dobytek, radość z jaką go gromadzi w drewnianym kuferku, zachłanność, której nie może opanować, gdy odbiera od Szydełki należne mu papierosy, żarłoczność, z jaką gryzie kiełbasę, którą dał mu na pożegnanie Sfinks – cały ten zespół działań fizycznych, świetnie podbudowujących tekst, wskazuje na dobrą szkołę i niepoślednie umiejętności młodego aktora”.
Henryk Bieniewski, Waluś w krwawej zawierusze, „Teatr” 27.05.1979, nr 1.
Inny recenzent dodaje: „Łomnicki potrafił swoją wielką kulturę teatralną i wrażliwość reżyserską przekazać całemu zespołowi aktorskiemu. Najtrafniej bodajże obsadził trzy główne role. W roli Walusia występuje młody aktor Andrzej Golejewski. Jego gra pełna skupienia i wyrazu jest niezwykle trafnym i przejmującym symbolem walki o ludzką godność, wiarę w ludzką uczciwość. Niektóre sceny rozgrywa ten aktor na pograniczu wręcz mistrzostwa teatralnego. Sceny dialogu z Józefem Fryźlewiczem w roli Sfinksa, jedynego, który do końca rozumie cały tragizm i nicość sytuacji wojennej grane są przy pełnym wciągnięciu i zaangażowaniu widowni, co chyba jest najlepszym komplementem. Zderzenie doświadczenia, wiedzy życiowej prezentowanej przez aktorstwo Fryźlewicza z niedojrzałością i młodzieńczą naiwnością Golejewskiego – Walusia są po prostu najcenniejszym elementem tego przedstawienia”.
Ost, „Barwy” 1.06.1979, nr 6.
Jego znakomita kreacja jest zauważona kolejny raz: „[…] Do tak pomyślanej koncepcji czytania ostatniej sztuki Różewicza zabrakło jednak Łomnickiemu znakomitego aktorstwa. Jedynie Józef Duriasz (Komendant), Józef Fryźlewicz (Sfinks) i Andrzej Golejewski (Waluś) stworzyli pełne postacie“.
Marian Sienkiewicz, „Życie Literackie” 10.06.1979, nr 23.
I kolejna pochwała jego aktorstwa: „Cała strategia walki cichnie wobec absurdu Walusiowej tragedii. Niepostrzeżenie buda-areszt Walusia wyrasta ponad ówczesne sojusze polityczne. Andrzej Golejewski trafnie akcentuje naiwną wiarę bohatera. Ma w sylwetce coś z pokory ludowego świątka. (Pomaga mu w tym dobrze zakomponowana scenografia Wojciecha Zembrzuskiego).
Jadwiga Jakubowska, Testament Walusia, czyli Do piachu w Teatrze na Woli, „Żołnierz Wolności” 1979, nr 100.
Między 1986 a 1988 rokiem Andrzej Golejewski pozostaje poza teatrem. (Opowieść o przyczynach nagłego zejścia ze sceny zamieszcza w prasie: Teatr dla życia, „Scena” 2004, nr 35–36 oraz Czytałem dzieła mistyków i malowałem obrazy – w rozmowie, którą przeprowadziła Teresa Dras, „Kurier Lubelski” 31.12.2008). W 1988 roku znalazł etat w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie, gdzie był zatrudniony do 1990 roku. Następnie przez siedem lat przebywa na rencie, by od 1997 roku znowu związać się zawodowo z tą placówką, w której pracuje do chwili obecnej. I choć zazwyczaj nie gra ról pierwszoplanowych, to jego sceniczne wcielenia są wyróżniane przez recenzentów. Taką opinię po premierze Hamleta, gdzie Golejewski wciela się w I Aktora, utrzymuje Grzegorz Józefczuk: „Nie można tu zapomnieć i o trupie aktorskiej przybywającej na zamek w Elsynorze, w którą wcieli się: Magdalena Sztejman-Lipowska, Jan Wojciech Krzyszczak i Andrzej Golejewski. Zabawnie parodiują teatr, odgrywając chałturę teatralną z czasów elżbietańskich. Jednak to osobnicy podwójnej miary: też uwzniośleni, uwiedzeni teatrem, mocą słowa i wizji – co tak pięknie wyraził wykonaniem swego monologu Andrzej Golejewski”.
Grzegorz Józefczuk, Hamlet grzebie nam w trzewiach, „Gazeta Wyborcza. Lublin” 2004, nr 273.
Podobnie po Legolandzie (2007) chwali jego warsztat wykonawczy Andrzej Molik: „Jako bezdomny Michu niepodzielnie bryluje w przedstawieniu Andrzej Golejewski, szczególnie w scenie na materacu, a także w sekwencji mycia w balii, gdy świecąc gołą dupą wiedzie poważny monolog”.
Andrzej Molik, Blokowisko, „Kurier Lubelski” 2007, nr 140.
Rolę w Rock’n’roll (2009) zauważa recenzent „Dziennika”: „Na plan pierwszy wysuwają się Andrzej Golejewski (Max) i Szymon Sędrowski (Jan)”.
Zbigniew Rafalski, „Dziennik.pl” [w:] Napisz komentarz.
Noc Wielkiego Sezonu według Schulza zmieniła status aktorski Andrzeja Golejewskiego, bowiem w tym przedstawieniu otrzymał rolę Ojca. Jako odtwórca tej ważnej dla reżyserowanego przez Krzysztofa Babickiego spektaklu postaci również zyskał aplauz krytyki: „Andrzej Golejewski (Ojciec) stworzył z kolei wizerunek artysty totalnego, nieskrępowanego obowiązującymi konwenansami, szalonego wizjonera, który gotów jest złożyć życie na ołtarzu sztuki”.
Jan Bończa-Szabłowski, Intrygujące demony Schulza, „Rzeczpospolita” [online], ostatnia aktualizacja: 19.11.2009, data dostępu: 20.08.2012.
Dla biografii artystycznej Andrzeja Golejewskiego bardzo ważna okazała się praca nad monodramem, który przygotował z Urszulą Brytan (dziś żoną aktora, kiedyś odtwórczynią jednej z ról w tym spektaklu, nim stał się monodramem). Ona dokonała adaptacji powieści Jana Oskara Tauschinskiego a Henryk Kowalczyk (lider Sceny 6) rzecz wyreżyserował. Spektakl powstał pod auspicjami Fundacji Sztuki im. Brunona Schulza w Lublinie. O Świętokradztwie profesor Władysław Panas pisał: „Spektakl jest prosty, surowy, prawie ascetyczny, niemal bez rekwizytów i scenografii właśnie żebraczo-«dziadowski». Jak średniowieczny moralitet, jak archaiczna przypowieść. Taka jest gra Andrzeja Golejewskiego. Taki jest też cały rytm przedstawienia. Ale od wszelkiej statyki i powolności jesteśmy tu niezmiernie daleko, ponieważ cała ta zgrzebność i ubóstwo środków przesycone jest nieograniczoną ludzką namiętnością i pasją artysty, który wprawdzie cierpi i żałuje za swe grzechy, lecz też jakoś przecież nie żałuje tego, co dane mu było przeżyć i stworzyć w wyniku tego przeżycia. Przedstawienie i sztuka aktorska Golejewskiego znakomicie tę «bojaźń i drżenie», która jest w tym samym stopniu zarówno «udręką», jak i «ekstazą» oddają. Wyobrażam sobie, że na tym między innymi polega sztuka teatru. Zresztą – każda sztuka”.
Władysław Panas, Szuka jako Świętokradztwo, Materiały Fundacji 31.08.2004.
Przedstawienie zostało nagrodzone na 32. Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu w listopadzie 2003 roku oraz na I Ogólnopolskim Festiwalu Małych Form Teatralnych – Twórczości Profilaktyczno-Alternatywnej Warszawa 2004.
Swoją gotowość do poszukiwań artystycznych Andrzej Golejewski poświadcza również udziałem w przedsięwzięciu teatralnym, jakim był spektakl Pool (No water) według sztuki Marka Ravenhilla wyreżyserowany w lubelskim teatrze In Vitro przez Łukasza Witt-Michałowskiego. Jego specyfikę objaśnia Grzegorz Kondrasiuk: „W obsadzie sztuki znalazły się nazwiska aktorów dotąd nie kojarzonych z tego rodzaju repertuarem. W Pool (No Water) Sceny Prapremier In Vitro wystąpi czwórka aktorów starszego pokolenia: Ewa Decówna, aktorka w przeszłości związana m.in. z warszawskim Teatrem Dramatycznym i teatrem Ochota, znana z roli Anny Kareniny w inscenizacji Lidii Zamkow w Teatrze Śląskim w Katowicach czy Jokasty w Królu Edypie Sofoklesa w reżyserii Gustawa Holoubka; Danuta Nagórna, która w swojej bogatej biografii artystycznej współpracowała z najwybitniejszymi twórcami, jak Bohdan Korzeniewski, Eleonora Ossowska czy Roman Polański; Stefan Szmidt, sprawca wielu artystycznych wydarzeń w Domu Służebnym Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu w Nadrzeczu, występujący w niepowtarzalnych plenerowych inscenizacjach Chłopów Reymonta, czy ostatnio – Klątwy Wyspiańskiego; oraz Andrzej Golejewski z lubelskiego Teatru im. Osterwy, niegdyś członek zespołu słynnego Teatru na Woli Jana Łomnickiego”.
Grzegorz Kondrasiuk, Ravenhill w Nadrzeczu, „Gazeta Wyborcza. Lublin” 2008, nr 156.
Równocześnie Andrzej Golejewski współpracuje z Teatrem Kameralnym w Lublinie, pierwszym lubelskim prywatnym teatrem zawodowym.
Dziękuje kolegom aktorom za pomoc
Jolanta Deszcz Pudianowska, Alina Jaszak, Malgorzata Bigelmajer, Jacek Brzezinski , Artur Kociezki , WItold Kopec, Jerzy Rogalski , Mikolaj Roznerski
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Offers/auctions 3
Buy, Support.
Buy, Support. Read more
Powodzenia Hanka! Piękny, wspaniały projekt.
Dziękuję Małgosiu 💚🙏 Pozdrawiamy Cię z Panem Andrzejem
Powodzenia i dziękuję. Bojanowianka.
PANI Agnieszki, dziękujemy bardzo. Wyczekujcie premiery 💚 Ekipa pozdrawia
Powodzenia w udanej zbiórce!
ogromne dzięki :-) za inspiracje tez dzięki
ogromnie dziękuję wszystkim darczyńcom za wpłaty i udostępnienia. Dzięki Wam zbliżamy się do celu coraz bardziej i bardziej. Dziękuję!