Była zbiórka na kociaki,teraz pora na psiaki bezdomniaki.

Jest takie miejsce, do którego jeżdżę od lat.Jeżdżę, choć za każdym razem pęka mi serce.Tam,za kratami,siedzą moi przyjaciele.Różnej wielkości i koloru sierści ale łaczy je jedno,bezdomność. Poniżone,zaniedbane,głodzone, wyrzucane na ulicę, przywiązywane do drzewa w lesie,wyrzucane w worku na śmieci, na pewną śmierć, śmierć w męczarniach. To wszystko robią ludzie.A przecież,wystarczy kastracja i sterylizacja,by temu zapobiec.Niestety,to dalej temat tabu i ludzkiej bezmyślności.Te które mają "szczęście" w nieszczęściu i zostaną znalezione,odłowione z ulicy, trafiają właśnie tam.Ale to nie jest prawdziwe życie w domu,ze swoim człowiekiem. Co prawda są kochane przez Wolontariuszy, ale dalej siedzą za kratami.Jeśli któremuś się poszczęści, znajduję swojego człowieka, ale to niestety rzadkość.Z czasem trafiają do schroniska.

My,Wolontariusze,robimy wszystko,by zapewnić im,choć odrobinę radości.Spacery i głaski,to jest to, co lubią najbardziej,niestety jest to możliwe tylko w weekendy.

Proszę, pomóż mi w tej zbiórce, kupimy za te pieniądze, nowe smycze,szelki,i lepszą, specjalistyczną karmę.

Każda złotówka zostanie mądrze wydana.

Chociaż tak,wspólnie możemy pomóc tym,które cierpią z ręki człowieka.