Rehabilitacja dla Mamy! Pomóż postawić Nam Mamę na nogi!
Rehabilitacja dla Mamy! Pomóż postawić Nam Mamę na nogi!
Our users created 1 236 385 fundraisers and raised 1 378 252 965 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Dzień dobry, jestesmy caly czas w domu, pan przychodzi do nas prywatnie do domku na rehabilitacje dla mamy, caly czas szukam jakiegos osrodka kto moze mame przyjac z nosicielstwem tego cholerstwa zobaczymy dzialam dalej! Sa malutkie postepy mama nawet sie uśmiechała do mnie ! Caly czas ćwiczymy nie odpuszczam jej ☺️❤️
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dzień dobry, na wstępie chciałbym podziękować za klikniecie w nasza zbiórkę! Niezmiernie nam miło!
23.09.21 dzień w którym zawaliło nam się cale życie mianowicie, mojej mamie, pękł tętniak (środczaszkowy, 4mm, wylew prawostronny na 4 komory mózgu)...
Mama pracuje w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, jest salowa, wspaniała osoba, zawsze pomocna, nigdy nie narzeka zawsze rzetelnie wykonuje swoje obowiązki w pracy, szczęście w nieszczęściu ze stalo sie to w pracy, już z torebka na ramieniu szykowała się do wyjścia do domu.. i do tej pory do niego nie dotarła. Na szczęście otrzymała od razu pomoc.
Stan Mamy był krytyczny, nie dawali mamie szans na przeżycie po tak rozległym wylewie bez zabiegu, żaden szpital nie chcial się podjąć zabiegu embolizacji tego tętniaka. Lekarze musieli wprowadzić Mamę w śpiączkę farmakologiczną.
Dzięki zaparciu lekarzy i ordynatora oddziału, którzy nie odpuszczali i dzwonili po szpitalach ,gdyż u nas w szpitalu nie ma odpowiedniego sprzętu do wykonana nią takiego zabiegu, ale tylko jeden szpital chciał podjąć się embolizacji, był to szpital MSWiA w Warszawie.
Przetransportowali Mamę helikopterem do stolicy i tego samego dnia (24.09) około godziny 16 miala juz robiony zabieg.
Wszystko się udało, ale niestety nastąpiły tez pewne powikłania w międzyczasie gdyż przy wypadku Mama zachłysnęła się wymiocinami i doszło do zachłystowego zapalenia pluć.. stan nadal był bardzo ciężki, Mama była w śpiączce przez kilka dni. Byliśmy u niej w Warszawie ale wpuszczono nas tylko 2 razy, ze względu na Covid. Mama została wybudzona ze śpiączki, była cały czas podłączona pod respirator, WALCZYŁA bo z tego co lekarz mówił "kłóciła się" z respiratorem żeby samodzielnie oddychać!
Walczyła dzielnie!
Po dwóch tygodniach Mama została przetransportowana na OIT do Ostrowa Wlkp. żeby być bliżej nas.
Z tego wszystkiego wyszło porażenie lewostronne ciała, nadal mama nie rusza lewa noga, małe ruchy są w lewej ręce, prawa nogę podnosi i rękę tez. Mówi bardzo cicho, ale mówi.
Wszystko już miało się układać Mama została zakwalifikowana na oddział rehabilitacyjny w Pleszewie, ale Okazało się ze prawdopodobnie w Warszawie Mama została zakażona bakteria New Delhi, groźna bakteria odporna na wszystkie antybiotyki! Zamknęła drogę mamie na jakikolwiek oddział rehabilitacyjny!
Przez jakiś czas mogłam odwiedzać Mamę na oddziale w dostosowanym stroju ochronnym, maseczce i rękawiczkach, poznała mnie, pamięta nas, zadawala pytania, nigdy nie zapomnę jak powiedziała ze Beatka przyszła.. wizyty były krótkie, ale były.
Później Mama została przeniesiona na oddział neurologiczny też w Ostrowie ze względu na Covid i cały czas leży sama na izolatce, teraz nie możemy do niej wchodzić, mogę ja zobaczyć tylko przez okno sali, od zewnątrz, na dworze, czasami ktoś do niej wchodzi tylko, nie ma żadnej interakcji z człowiekiem, który by ja wspierał i naparzał dobra energia, serce mi się lamie jak widzę, ż chce żebym ja przytuliła a nie mogę!
Czasami ktoś otworzy okno do sali żebym mogła do niej pomówić to reaguje na mój głos. I mówi pielęgniarkom ze mnie słyszy. Stan mamy na razie nie poprawia się ze względu na to paskudztwo, co jeszcze jej się musi przytrafić! Tu zakażenie dróg moczowych, tu kolejna bakteria w krwi, cały czas cos ta kobieta musi przechodzić.. Gdyby nie cholerstwo to może już by może uczyła się na nowo chodzić..
Ale cały czas walczy pokazuje mi przez okno ze rusza prawa ręka i prawa noga! Czasami cos do mnie mówi ale nie rozumiem i nie słyszę bo jestem za oknem! Mama ma rehabilitacje w szpitalu, ale to jest za mało, potrzebuje porządnej, dobrej rehabilitacji!
Dlatego organizujemy zbiórkę, niestety koszt przyjęcia Mamy na rehabilitacje do ośrodka prywatnego, leczniczego z opieka 24h której potrzebuje, (ponieważ jest osoba leząca z porażeniem lewostronnym, nie połykająca, z PEG rurka gastryczna prowadząca do żołądka przez co jest karmiona, z izolatka przez ta bakterie), jest ogromny a Mama nie potrafi sama na razie nic zrobić, (w przedziale 4tys-7tys za turnus 15 dniowy)
Żaden szpital na NFZ nie chce Mamy przyjąć z takim zakażeniem, dlatego musimy działać prywatnie… sytuacja w kraju tez nie jest za ciekawa i ze względu na Covid nawet nie możemy odwiedzać mamy i jej wesprzeć.
Koszt sprzętu rehabilitacyjnego i przystosowania domu do późniejszej rehabilitacji w domu tez jest wysoki, same leki, rehabilitacja, neurologopedia, środki do pielęgnacji, to są kolosalne sumy, żeby się doczekać pomocy na NFZ może już być za późno, nie wiadomo jak długo ta bakteria będzie w mamy organizmie, czasami może być nawet do roku, a to jest stanowczo za długo.
Musimy działać od razu a nasze oszczędności i wypłaty nam nie wystarcza na zorganizowanie godnych dla mamy warunków, i najlepszej rehabilitacji, dlatego zwracamy sie o pomoc, Mama zawsze wierzyła ze dobro wraca i, że jak się nim dzieli wraca ze zdwojona silą!
Zawsze wierzyła w dobrych ludzi, sama taka jest i zawsze pomagała jak była taka potrzeba, bez względu na wszystko, zawsze była dla nas. Zawsze stała za nami murem.
Chcemy żeby do nas wróciła nasza uśmiechnięta, radosna i kochana!
Żeby mogła jeszcze z nami spełniać marzenia.
Musimy ja postawić na nogi bo tęsknimy za nią, nasze pieski które bardzo kocha za nią tęsknią!
Dziękuje wszystkim za udostępnianie naszej zbiorki i za wpłacanie, każdy grosz się liczy, każdy grosz jest bliżej lepszej sprawności naszej kochanej mamy, przyjaciółki, żony, siostry, cioci, przyszłej teściowej
Mama kochała prace z ludźmi i szybko nawiązywała kontakty, nie da się nie lubić tej kobiety.
Uwielbiała swoja prace w szpitalu, narażała swoje życie żeby pomoc innym ludziom w pandemii, szyła tez maseczki kolorowe.
Mama uwielbia zwierzęta, szczególnie żyrafy zawsze się nimi zachwycała i wszystkie zwierzęta uwielbiają Mamę, mamy 3 pieski i kotka i zwierzaki bardzo za nią tęsknią :(
W imieniu naszym i Mamusi, dziękujemy za każde wsparcie, dobro zawsze wraca!
Kochamy Cię mamo!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymam kciuki za szybki powrót do domu !
Wytrwałości w walce o pełną sprawność :)
Dziekujemy!
Trzymamy kciuki. Zdrówka dla Mamy!
Dziekujemy!
Oby Twoja kochana mama szybko wróciła do zdrowia
Dziękuję kochanq!