29 czerwca w domu pani Beaty w miejscowości Szymankowszczyzna koło Stanisławowa wybuchł pożar. Ogień zajął całe poddasze, a woda z akcji gaśniczej zalała poddasze i parter. W domu mieszkało 6 osób w tym dwójka dzieci i osoba starsza. Na poddaszu podczas pożaru przebywało dziecko, które poczuło dym i w porę się ewakuowało powiadamiając swoją prababcię. Spalone zostały rzeczy najpilniejszej potrzeby i większość dorobku całego życia.

Po wstępnym uprzątnięciu rodzina mieszka w korytarzu i jednym pokoju na parterze, który najmniej ucierpiał. Dom w tym momencie nie nadaje się do normalnego mieszkania, odcięty został dopływ prądu.

Dom jest drewniany konstrukcji szkieletowej wypełniony wełną mineralna, kryty blachą. Dom wymaga generalnego remontu, począwszy od zdjęcia przegrzanej blachy, wyjęcia zalanej wełny, demontażu szkieletu. Drewniany strop i podłogi muszą zostać pilnie rozebrane, gdyż stanowią niebezpieczeństwo. Prace remontowe zaczną się w ciągu najbliższych dni, a więc rodzina musi się pilnie przeprowadzić. Planowane jest nocowanie tymczasowe w namiocie jednak to jest niewystarczające. Potrzebna jest pomoc finansowa dla pani Beaty i jej rodziny. Liczy się każda złotówka. Każda wpłata trafia bezpośrednio na konto poszkodowanych. Bez Was się nie uda!