Martusia po porodzie spędziła dwa miesiące na OIOM .gdzie ratowano jej zycie. Jej każdy dzień to walka ciężka walka. Martusia urodziła się z bardzo krótka zuchwa, rozszczepem podniebienia i zespołem Pierre Robin. Miała krwiaki na mózgu po ciężkim porodzie i niedotlenienie. Martusia w ciągu ostatniego roku zrobiła postęp zaczęła chodzić powoli choć nie pewnie. Zaczęła również jeść powoli niektóre rzeczy bez sondy. Mimo tych wszystkich pobytów w szpitalu nadal jest walcząca wojowniczka która walczy o lepsze jutro dla siebie 😘. Mimo częstych kontroli i pobytów głównie na Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Ligocie nie poddaje się. Dzięki poprzednim zbiórka za które wpłaty dziękujemy z ❤️ udało się zejść z sondy i znaleźć wstępna przyczynę stanu zdrowia Marty. Ma uszkodzone 3 geny. Dwa nie są opisane jeden gen opisany jako gen padaczkowy aktywny . Córka miewa ataki padaczki ma również bardzo duże skoki hipoglikemii reaktywnej. Nadal oddycha przez tracheotomie. Nie mówi nie wszystko jest w stanie zrozumieć. Przez co często wpada w agresję i się denerwuje. W styczniu czeka ją kolejna operacja plastyczna zamknięcia rozszczepu podniebienia tym razem z przeszczepem policzków. Jest po drenażu ucha. Dziękuję za każdą wpłatę i udostępnianie. Mam nadzieję 💪 że uda nam się wygrać ta nie równa walkę o lepszą sprawność i samodzielność córki.