Yasu ❤

Kotka odłowiona na terenie ogródków działkowych w Kielcach. Wg informacji karmicielki kotka bytowała w tym miejscu od ok. 3 lat. Codziennie się pojawiała w porze karmienia, zawsze podchodziła bardzo blisko, ale nie dała się do siebie zbliżyć.

Od dłuższego czasu nie chciała nic jeść. 

Bezdomny kot narażony jest na wiele chorób. Bezdomnym kotom długowłosym jest jeszcze ciężej, ich futerko filcuje się, odparza skórę, gromadzą się w nim pasożyty, bakterie, nieczystości, co powoduje grzybicę. 

Yasu do tradycyjnej klatki łapki nawet nie chciała się zbliżyć, udało się nam ja złapać na klatkę opadającą. 

Jej futerko wychodziło całymi kępami, była zapchlona, w uszach świerzb, na spojówce zmiany guzowate wypełnione ropną wydzieliną, wychudzona, ma ogromny kamień nazębny, ropny stan zapalny przyzebia i krwawienie z dziąseł. To była ostatnia chwila żeby jej pomóc, inaczej zagłodziłaby się na śmierć, nie była w stanie jeść, do tego potwornie cierpiała 😞

Dostała kroplówkę wzmacniającą, leki przeciwzapalne i antybiotyk. Jak tylko podleczymy stan zapalny jamy ustnej, to trzeba będzie usunąć ząbki, ponieważ są fatalnym stanie.

Yasu okazała się przemiłą, miziastą koteczką, tuli się do człowieka, barankuje, mruczy i prosi o przytulaski, jest przesłodka ❤ 

25.03.2024

Edit:

mamy dwie wiadomości, jedna dobrą, drugą nie za dobrą... 

Zacznę od tej drugiej. Yasu jadła tylko wtedy, jak była pod wpływem leków przeciwbólowych. Widać było, że strasznie cierpi 😞 Udało nam się przyspieszyć termin zabiegu sanacji jamy ustnej. 

Wykonano RTG - opis: absorpcje korzeni i ropnie okołowierzchołkowe. 

Opis wizyty: brak 9 zębów, usunięcie 5 korzeni zębów, koronektomia 2 zębów, usunięcie wszystkich pozostałych zębów, totalna sanacja jamy ustnej. 

Niestety, Yasu nie ma już ani jednego ząbka 😞

I to są te złe wiadomości... Yasu bardzo cierpiała przed zabiegiem, ból był tak silny, że od dłuższego czasu nie jadła i nie myła się, co przy jej długim futerku było ogromnym problemem. Gdyby taki stan utrzymywał się dłużej, prawdopodobnie zagłodziłaby się na śmierć. 

A dobra wiadomość to taka, że zabieg przebiegł prawidłowo, nie było żadnych komplikacji, Yasu w końcu żyje bez bólu ❤ Ma piękny apetyt, dba o swoje futerko, z dnia na dzień czuje się coraz lepiej 🥰 

Ogromnie się cieszymy, że udało się jej pomóc i uwolnić od cierpienia. 

Jest tylko taki mały problem, trzeba za to zapłacić. Pomożecie? Bardzo prosimy 🙏