Przed świetami w domu wybuchł pożar 

Moja szwagierka Mariola wraz z trójką dzieci w Wielką Sobotę rano wybrała się na ostatnie przedświąteczne zakupy. Kiedy wrócili do domu zobaczyli ogień. Rzucili rzeczy i sami gasili swój dobytek. Okazało się, że przez wadliwą elektrykę doszło do pożaru. Spaliły się wszystkie rzeczy dzieci. Stracili ubrania i przybory szkolne. Ogień pochłonął meble, telewizory i ukochane rybki dzieciaków. 

Łącznie trzeba wyremontować trzy pokoje i poprowadzić nową elektrykę. Niestety, koszta przewyższają możliwości naszej rodziny. Niecały rok temu sami zrobili remont, a teraz przyszedł ogień i zniszczył prawie wszystko…

Chcemy pomóc Mariola i jej najbliższym, ale wymaga to dużych nakładów finansowych. Być może wśród Was są ludzie dobrej woli, którzy chcieliby okazać wsparcie. W tym wypadku liczy się każdy grosz. Chcemy, aby dzieci jak najszybciej wróciły do domu.Cała ta sytuacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Rodzina przygotowywała się do wymiany dachu.

Z góry dziękujemy za każda pomoc