Operacja Nadii w Münster

Celem zbiórki jest zebranie funduszy na leczenie w Klinice w Munster gdzie operują chirurdzy, którzy kilka lat temu przeprowadzili pierwszą operację Nadii (korekcję wady serca w 2009 roku – jeszcze wtedy w Monachium). Wtedy, tą operacją uratowali Nadii życie. Potem Nadia była operowana przez ten zespół jeszcze dwa razy (wszczepienie stymulatora i wymiana go w 2010). Operacje, które odbyły się w Niemczech zakończyły się pozytywnie i bez żadnych komplikacji. Od tamtej pory przez kolejnych 7 lat Nadia funkcjonowała zdrowotnie całkiem dobrze.

W tym roku, w kwietniu Nadia przeszła zabieg wymiany stymulatora (poprzedni zużył się i nie spełniał już swojej roli). Zabieg był wykonany w Polsce. Niestety, po 4 miesiącach pojawiły się komplikacje. Stymulator zaczął się przesuwać. Naciąga skórę co grozi jej przetarciem, a tym samym wyjściem stymulatora na zewnątrz ciała. Najbardziej prawdopodobna przyczyna to wszczepienie większego stymulatora zbyt płytko w mięśniu. Wiąże się to z koniecznością re-inplantacji całego układu.

Na chwilę obecna Nadia została zakwalifikowana do powtórnej operacji wszczepienia stymulatora serca. To dla Nadii kolejny zabieg, kolejne ryzyko i kolejny ból, którego można było uniknąć zagnieżdżając stymulator prawidłowo podczas zabiegu sprzed czterech miesięcy. Dlatego nie chcemy wymiany wykonywać w Polsce, gdzie poprawkę miałby zrobić ten sam zespół, który robił zabieg w kwietniu i który mocno nadszarpnął nasze zaufanie. Byłoby to kolejne ryzyko i narażenie Nadii na niepotrzebne cierpienia, bo nie mamy gwarancji, ani nawet na tyle zaufania by wierzyć w to, że teraz zostanie wszystko przeprowadzone prawidłowo.

Dlatego zwróciliśmy się o konsultację do zespołu lekarskiego, który robił dwie pierwsze implantacje. Lekarze z kliniki w Munster zakwalifikowali Nadię do zabiegu w trybie pilnym nie chcąc ryzykować pogorszenia stanu układu stymulatora. Koszt zabiegu wraz z przelotem i pobytem w klinice ok. 5.000 euro. Zakładamy, że tym razem z tym zespołem lekarskim wszystko będzie dobrze i nie będzie żadnych powikłań, bo w ich przypadku pobyt będzie dłuższy a tym samym i koszt leczenia większy.

Na chwilę obecną jest to dla nas bardzo duża kwota i dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Każdy grosz się liczy. Skądkolwiek mielibyśmy zdobyć pieniądze to zrobimy wszystko, by zaoszczędzić Nadii bólu i nieprzyjemnych doświadczeń pobytu w polskim szpitalu

Z góry serdecznie dziękujemy za okazane serce i pomoc.

Paweł i Aneta z Nadią