27 marca wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła naszym światem – zginął nasz przyjaciel, kolega, syn, mąż, a przede wszystkim – kochający tata dwóch małych chłopców.

Jego odejście pozostawiło pustkę, której nic nie wypełni. Był jedynym żywicielem rodziny, pracował, by zapewnić bezpieczeństwo i godne życie najbliższym. Teraz jego żona została sama – z ogromnym bólem, codziennymi wyzwaniami i odpowiedzialnością za dwóch synków. Jeden z nich zmaga się z poważną, wrodzoną wadą serca – HLHS. To diagnoza, która wymaga stałej, specjalistycznej opieki i kosztownego leczenia.

W tej dramatycznej sytuacji zwracamy się do Was – ludzi o wielkich sercach – o pomoc. Każda złotówka ma znaczenie. Pomóżmy tej rodzinie przetrwać najtrudniejsze chwile. Nie cofniemy czasu, ale razem możemy sprawić, by dzieci nie straciły wszystkiego.

Dziękujemy za każde wsparcie – finansowe, udostępnienie zrzutki, dobre słowo.