Pierwsza zasada w życiu kota brzmi: nie okazuj słabości. Leżałem więc cichutko w korytarzu domu i resztkami sił nie dawałem po sobie poznać: że ból, że raz zimno, to znów niemiłosiernie gorąco. Tu koty tak żyją i cierpią tak samo: cichutko. Na jedno oszczędzałem tylko siłę: żeby uśmiechnąć się po kociemu do Mojej Pani. Ta, która mnie pokochała, dbała, jak mogła, której ręce głaskały, przytulały i karmiły. Ona jedna zamartwiać się o mnie nie powinna. To ja się martwiłem, co by było, gdyby mnie zabrakło...

Te inne ręce: tej miłej pani, która mnie ostrożnie wkładała do transportera; i spokojne ręce Doktora. Z nimi czułem, że mogę być szczery. Że one wiedzą o mnie dużo; poznają stopniowo moje ciało i życie. Poczułem, jak znika ból, a pojawia się zgoda na okazanie słabości. Nawet więcej: wiedziałem, że pierwszy raz mogę im pokazać wszystko; mogę, a nawet powinienem. Na taki przywilej okazania słabości nie było nas stać z Moją Panią. I tylko tak mogę do niej wrócić. A słabość i ból zostawić za sobą ...

Kot Puszek miał poczekać jeszcze chwilę na wizytę u weterynarza. Dopiero zaczynałyśmy planować pomoc w tym miejscu. Dopiero co naszej Magdzie udało się zdobyć zaufanie mieszkańców na tyle, by powierzali jej potrzeby zdrowotne swoich kotów. Dla Puszka jego opiekunka poprosiła póki co o tabletki na odrobaczanie. Przy ich podawaniu okazało się, że, bardziej lub mniej świadomie, ale zwróciła uwagę Magdy na stan kotka. Był niepokojąco rozgorączkowany. Ale dzielnie "po kociemu" ukrywał swój stan przed wszystkimi. Kiedy Magda zabierała go do gabinetu weterynaryjnego, oboje: i kot i jego opiekunka, byli zawstydzeni. I zasmuceni czekającym ich rozstaniem. Ale dwie pary oczu: kocich i ludzkich, patrzyło na Magdę z ufnością i wdzięcznością.

W gabinecie ciało i serce Puszka zaczęły opowiadać wszystko:

• gorączka 40 stopni
• obrzęk okolicy lędźwiowej oraz lewej tylnej kończyny (do dalszej diagnostyki)
• wykonana sedacja i założony venflon pozwoliły odciągnąć płyn, dużo płynu (waga kota przed i po zabiegu zmieniła się z 3,26 na 3,17).
• pierwsze badania: morfologia, rtg obrzękniętej łapy.
• całość wstępnego postępowania medycznego z kotem opisana w załączonej Karcie Informacyjnej z dnia 14-06-2023.

Zabezpieczony przeciwko bólowi i gorączce Puszek zniósł to wszystko spokojnie; wiedział, że skoro Jego Pani zaufała Magdzie i nam wszystkim, to i on może. Przed nim kolejne badania (m.in. USG ) i czekanie z dalszym leczeniem na wyniki i opisy badań już wykonanych.

Ile będą kosztowały Kocie Łapki diagnostyka i leczenie czyli przywilej Puszka, by mógł okazać wszystkie swoje kocie słabości? Tego jeszcze nie wiemy. Założyłyśmy więc zbiórkę, by móc prosić Was o wsparcie. By uzbrojeni w medycynę weterynarze mogli zbadać i leczyć Puszka. By kot, który tak nam zaufał, że nie wstydził się przed nami okazać swoich słabości, wrócił do zdrowia i do swojej opiekunki. Ten dzielny kot, kochający i kochany, zasługuje na taką pomoc. Prosimy, byście i Wy dostrzegli jego kocie męstwo.