id: pfjas2

Niekończąca się opowieść... czyli leczenia Kupków ciąg dalszy

Niekończąca się opowieść... czyli leczenia Kupków ciąg dalszy

Our users created 1 226 308 fundraisers and raised 1 348 432 863 zł

What will you fundraise for today?

Description

Aktualizacja (10.11.2020):

Kupek i Miziu są na szpitalu od niemalże tygodnia. ⬇

Z Kupkiem jest bardzo źle - choruje na odoskrzelowe zapalenie płuc (po zachłyście) i prawdopodobnie krwotoczne zapalenie jelit, do tego być może ma chłoniaka w jamie brzusznej. Zaczęło się od tików i drobnej biegunki i stopniowo pogarszało. Nie ma apetytu, dużo schudł, ale od 2 czy 3 dni nie ma już biegunek. Na razie nie ma mowy o reoperacji i operacji uszu.

Jest źle. Trzymajcie kciuki za mojego misia. :(

Miziu jakiś czas temu dostał paraliżu pysia, tak jak Kupek, tylko po drugiej stronie. Był diagnozowany w Poznaniu, ale dopiero w Sowie potwierdziło się, że i u niego winowajcą jest ucho. Puszka praktycznie nie istnieje. Na szpitalu jest leczony, ale czeka go operacja uszu.


Proszę o pomoc. Dotychczas wydałam 10 840,01 zł, a czeka mnie jeszcze faktura za aktualny pobyt w szpitalu, operację, diagnostykę, leczenie... :(


Aktualizacja (13.11.2020):

Miziu przeszedł w czwartek operację wyszycia obu kanałów słuchowych.

Kupek miał wykonane badania krwi, które zakwalifikowały go do narkozy. W piątek miał korekcję zębów i RTG. Przeżył zabieg i się wybudził. Okazało się, że choruje na niedoczynność tarczycy. Aktualnie waży 1660 gram, mniej jeszcze nie ważył.

Miziu:

q5f872612a2f2938.jpeg

kfffbc71afac6452.jpeg

Kupek:

j3fd56660b88cd98.jpeg

xde550e3497c8738.jpeg______________________________________________________


Na wstępie zaznaczę, że zrzutka nie jest głównym źródłem, ani główną drogą do zdobycia środków na dalsze leczenie królików. Do tego celu powstał bazarek, z którym czuję się znacznie lepiej i serdecznie na niego zapraszam.

Są tam też publikowane wszystkie karty leczenia oraz regularnie dodawane faktury i paragony. o7a11214af3b0b59.png

Zrzutka powstała dla osób chcących wesprzeć moje maleństwa bez udziału w bazarku.

Nikogo nie namawiam do wsparcia, wiem, że są cele ważniejsze (np. króliki fundacyjne), ale powoli zaczyna robić nieciekawie, jeśli chodzi o narastające koszty i dlatego potrzebuję (całkowicie dobrowolnej z Waszej strony) pomocy. :)

Kwota 1903 zł jest kwotą teoretyczną, to połączenie nieopłaconej jeszcze faktury oraz wycenionego zabiegu Kupka, który planowany jest na październik.

_______________________________________________________

r2557f8ca0b12c03.jpegW marcu bieżącego roku rozpoczął się na nowo koszmar ze zdrowiem Kupków. Od marca wydałam już 9055,71 zł. Prawie cała kwota była opłacana na bieżąco, została mi do opłacenia tylko ostatnia faktura na kwotę 903 zł oraz oczywiście kolejne paragony i faktury, które dopiero się pojawią, a także operacja (i kilka innych rzeczy przy okazji) wycenione na ok. 1000 zł.


A pojawią na pewno, bo zostało do zrobienia (zdiagnozowania, wyleczenia, zoperowania) mnóstwo rzeczy...


Po kolei...

_______________________________________________________


Aisa

g068d9e69b678ca0.jpeg

U Aisy dopiero co zdiagnozowano niedoczynność tarczycy i zaczęła brać na to leki. Mamy nadzieję, że teraz wreszcie uda się jej schudnąć i wrócić do formy.

Do niedawna leczyliśmy u niej nadciśnienie oraz zapalenie oskrzeli, na szczęście już po wszystkim.

Zanim zdiagnozowano u niej powyższe, odwiedziliśmy kardiologa...a raczej aż trzech kardiologów, ponieważ pierwsza diagnoza była straszna - nowotwór podstawy serca lub chłoniak. Na szczęście drugie i trzecie echo serca całkowicie wykluczyły te podejrzenia. Jedyne co zostało to to, że Aisy serduszko jest dość spore i kuliste.

Póki co zajmujemy się tarczycą, na serce (które działa prawidłowo i nie przynosi żadnych objawów) przyjdzie jeszcze czas.

_______________________________________________________


Dziadek Miziu

qfbfb569fda71b78.jpeg

U Mizia po staremu, raz jest lepiej, raz gorzej.

Jakiś czas temu zmieniło się tylko to, że wzięłam koszty jego leczenia na siebie. Opiekunem Mizia w dalszym ciągu pozostaje Stowarzyszenie ArbuZ, ale to ja za niego płacę. Być może mogłabym go po prostu adoptować ale to tylko formalność na papierze i nic by nie zmieniło. :)

Miziu cały czas choruje na zespół Ehlersa-Danlosa oraz serduszko, do końca życia zostanie też królikiem stomatologicznym.

Przez dłuższy czas było z nim lepiej, bo i zęby dłużej rosły, i wagę ładnie utrzymywał, i widać było, że czuje się lepiej, a do tego miał wiele epizodów związanych z jedzeniem zwykłego siana (każdy, kto zna Mizia, wie, że to szokujące).

Teraz jest trochę gorzej, trzeba go wspomagać weterynaryjnymi granulatami zbożowymi, a i tak waga czasem spada w dół. Zęby znów szybciej poprzerastały i gorzej wyglądały.

Miziu jest już po dwóch korektach i ekstrakcji pojedynczych zębów. Do usunięcia jest więcej zębów, niektóre do bardziej skomplikowanej operacji, ale przez EDS takie zabiegi byłyby ryzykowne.

Dziadek od zawsze był naszym małym robotem, ale ostatnio trochę się popsuł. Po ostatniej narkozie nie czuł się dobrze, na drugi dzień nie jadł i dostał biegunki. :(

W międzyczasie Miziu zaczął linieć i... łysieć. Najpierw na karku, potem na całym ciele.

Na karku pojawiło się coś, co przypominało łupież, okazało się, że Miziek ma grzyba pleśniowego z rodzaju Penicilium. Leczyliśmy go na to i wyleczyliśmy.

Potem pojawił się problem z komarami, które bardzo upodobały sobie uszy Mizia... i Miziu zaczął puchnąć i zyskał ksywkę Gumowe Ucho. Z tym też uporaliśmy.

Od marca płuczemy też Miziowi uszy, bo i jemu grozi operacja wyszycia kanałów, na razie jednak płukanie przynosi skutek i na razie operacja nie jest planowana.

Zostało więc klasyczne trio - zęby, serce, EDS, plus dodatkowo płukanie uszu.

Mam tylko nadzieję, że nic nowego się nie przypałęta(ło) i problem z wagą nie wynika z czegoś innego niż zawsze...

_______________________________________________________


Kupek - trupek

jf5056372e00e791.jpeg

Z Kupkiem jest zdecydowanie najgorzej. Niknie w oczach...

Miał wyszywany kanał słuchowy, który był w fatalnym stanie. Rekonwalescencja po zabiegu była bardzo długa, w szpitalu spędził 3 tygodnie, a do dziś ucho czyścimy i raz-dwa w miesiącu chodzimy do lek. wet. w Poznaniu na poszerzanie kanału słuchowego.

Na szczęście Kupek był pod najlepszą możliwą opieką dr Pauli Dziubińskiej-Bartylak i ekipy Przychodni Wet. Sowa Egzotica i doktor wyciągnęła go z tego, uratowała mu życie. Kolejny raz.

g9db027e50c8cc45.jpegDo tego wszystkiego Kupek leci w dół z wagi mimo dokarmiania sporą ilością granulatów zbożowych wet. od dłuższego czasu i zaczęły mu trochę przerastać zęby. Miano EC najwyższe, stale się utrzymuje. Badań krwi miał kilka - przed zabiegiem, po zabiegu, teraz. Jest coraz gorzej, wyniki są fatalne, wątroba nie jest w najlepszym stanie (m.in. cholesterol za wysoki, trójglicerydy jeszcze wyższe). Pełne wyniki znajdują się na bazarku.

Na dzień dzisiejszy stoimy na tym, że w październiku czeka go operacja wyszycia kanału słuchowego drugiego ucha, wycięcie chrząstki z ucha, które było już operowane, RTG i korekta zębów przy okazji znieczulenia (co zostało wstępnie wycenione na 1000 zł - znajduje się to na wypisie dostępnym na bazarku).

Mamy też podejrzenie kokcydiozy (wyniki dziś) oraz nadczynności tarczycy (parametry tarczycowe są podwyższone, w drugiej połowie kontrola - jeśli wynik się utrzyma, dostanie leki na nadczynność).

_______________________________________________________

Zdecydowanie chorowanie Kupka, a zwłaszcza narkozę, znoszę najgorzej, dosłownie boję się o jego życie. Teraz, przy tak złych wynikach, boję się tego jeszcze bardziej, boję się, że moje małe serduszko nie poradzi sobie z narkozą, tak jak zawsze radzi sobie Miziu czy jak silna jest Aisa.

Nie jest dobrze, ale niezależnie od wszystkiego cała trójka ma i będzie miała zapewnioną najlepszą opiekę weterynaryjną, jaką można.

Te trzy serduszka są całym moim życiem.

To dzięki nim (a zwłaszcza Kupkowi) jestem teraz lepszym (mam nadzieję) człowiekiem i staram się pomagać Waszym królikom, edukować, radzić, wspierać, jeśli tylko mogę i jestem w stanie to zrobić.

Z góry dziękuję za każdą złotówkę, dziękuję też za udostępnianie zrzutki i bazarku. ❤️

_______________________________________________________


Na koniec faktury i jeden z wypisów.

Pozostałe karty leczenia znajdują się na bazarku.

xca029b6e72467c5.jpeg

ob8f8eb031fa58d5.jpeg

v3d8ee829b68f2e0.jpeg

b450d4e37c4de378.jpeg

v986fb992b081814.jpeg

l59808699a4c57f5.jpeg

g550b75dcec3db01.jpeg

rb802c8ba9c82906.jpeg

w2fbbfa467763220.jpeg

f28570cf5d2c663f.jpeg

ecf057fc2e62eb51.jpeg

s6c0f3fc8c8f71c4.jpeg

yfd5399610073f2d.jpeg

y7a0ca4641569dd2.jpeg

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 128

preloader

Comments 15

 
2500 characters