Cześć wszystkim! 
W moje ręce wpadł tym razem nielatajacy grzywacz z uszkodzonym skrzydłem. Nie mam jeszcze postawionej diagnozy. Wizytę mamy dziś wieczorem i jeśli będzie się kwalifikował do zabiegu, również zostanie on przeprowadzony dziś, aby jak najszybciej udzielic ptaku fachowej pomocy. 

Koszt wizyty może wahać się od 150 do 500 złotych, w zależności co da się u ptaka zrobić, aby spróbować przywrócić mu sprawność i chciałabym być przygotowana na poniesienie pełnego kosztu. 
Tutaj uprzejmie proszę każdego, kto poświecił chwile na to, by to przeczytać, o pomoc, gdyż przez sytuacje pandemiczną moje zdolności finansowe są ograniczone, a ilość podopiecznych  wciąż rośnie (a jeszcze się sezon lęgowy nie zaczął na dobre!). 

Panie które ptaka znalazły dały mi 100 złotych na jego leczenie, wiec coś już jest, ale będzie mi bardzo miło za każda złotówkę, która pozwoli mi czuć się pewnie, ze uda mi się zapłacić za wszystko i finanse w żaden sposób nie będą przeszkoda w procesie powrotu tego ptaka na wolność. 

Jeśli uda mi się tutaj uzbierać większa kwotę niż poniesiemy w lecznicy, pieniądze zostaną wykorzystane podczas następnej wizyty któregoś z ptasich podopiecznych. 

Bardzo dziękuje wszystkim za udostępnienia i wsparcie! Tylko dzięki Wam mogę pomagać.