id: 5v424a

Pomagamy Kamilowi - aby odzyskał chęć do życia.

Pomagamy Kamilowi - aby odzyskał chęć do życia.

Our users created 1 083 097 fundraisers and raised 1 183 806 668 zł

What will you fundraise for today?

Updates10

  • HmgZYfJnGT98wvME.jpg

    Radość. Smutek. Bezsilność. Strach. Szczęście. Złość. Znudzenie. Duma. Zwątpienie…

    Cała gama emocji, których doświadczamy na co dzień. Wszystko ludzkie. My dzisiaj skupimy się na momentach zwątpienia.

    Zwątpić to ludzka rzecz. Dotyka wielu ludzi, w tym nas. Ale kiedy jesteśmy tutaj, w Łodzi na panelach terapeutycznych, patrzymy, obserwujemy i…. odzyskujemy wiarę w nasze powodzenie. Powodzenie Kamila! Zaczynamy myśleć pozytywnie.

    Dlatego tak bardzo nam zależy na tych wyjazdach do Łodzi, na mikropolaryzacji mózgu, bo widzimy postępy! Bo Kamil je widzi. Wiecie jaka dla niego to radość, każdy wyjazd, jak ciężko na nich pracuje, jak się stara. Nasz syn. Nasza Duma.

    Koszt szeregu paneli terapeutycznych w Łodzi wynosi na rok 2024 koło 30 tysięcy złotych. Pieniądze te musimy wpłacić do końca roku. Przekracza to nasze możliwości finansowe. Ktoś może pomyśleć – nie stać, nie jedź, proste! Tyle że my mamy wiarę, my wierzymy a co najważniejsze – widzimy że to działa! Kamil to widzi. Gdybym nie widziała poprawy u Kamila, na pewno byśmy nie pisali tutaj. Byśmy odpuścili. Po prostu. Koniec. Idziemy dalej tak jak jest. Czy można zrezygnować teraz..? Kiedy bliżej nam do celu niż dalej? Nie.

    Może pomoc z NFZ? Nie dla nas. Dlatego prosimy Was, znajomych i nieznajomych, może minęliśmy się kiedyś na ulicach czy Łodzi, Bydgoszczy, Grajewa. Dzisiaj każdy z Was jest dla nas przyjacielem, bo do kogo zwracamy się po pomoc? Do przyjaciół właśnie.

    Na pewno każdy z nas ma marzenia – nowe auto, własny kąt, rower dla dziecka… a naszym marzeniem jest sfinansowanie turnusów rehabilitacyjnych Kamila. Wierzymy, że z Waszą pomocą to się uda. Jeśli uważacie, że nasze marzenie jest w zasięgu naszych rąk – prosimy o pomoc. I dziękujemy z całego serca.


    0Comments
     
    2500 char

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Na takie wiadomości nie da się przygotować, bez względu na to, czy dziecko ma 2, 12 czy 22 lata… Zagrożenie życia brzmi jak wyrok. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. A jednak wciąż mają miejsce, a z ich konsekwencjami pozostaje się mierzyć każdego dnia w nadziei, że lepsze jutro nadejdzie.

22 grudzień 2015 rok - Kamil uległ wypadkowi komunikacyjnemu.. W wyniku zdarzenia z ciągnikiem doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Tego dnia radość naszego życia została brutalnie przerwana. Wypadek. To słowo do dziś powoduje u mnie najgorsze skojarzenia. Przed oczami znów pojawiają się tragiczne obrazy, wracają wspomnienia, o których nie chcę pamiętać. Słowa, które wtedy usłyszałam były dla mnie jak kolejne ciosy prosto w serce…

Lekarze nie pozostawiali złudzeń, powiedzieli nam jasno, że Kamil nie ma szans na przeżycie. W tym momencie świat  się zatrzymał. Wszystko dookoła przestało istnieć. Pozostała modlitwa, pozostała wiara w to, że mój syn da radę… W takich momentach nawet kiedy inni tracą wiarę, odchodzą, matka nigdy się nie podaje.

wc8ac7bd41d85ab6.jpeg

r5e624efb8f0c582.jpegMinął jeden dzień – przewidywania lekarzy nie sprawdziły się. Drugi dzień – moje dziecko jest z nami, choć nieprzytomny, choć wycieńczony, choć bez perspektyw według lekarzy, ale jest! Trzeci, czwarty…. Tydzień, tygodnie zmieniały się w miesiące. W tym okresie musieliśmy wykrzesać z siebie energię aby walczyć, się nie poddawać. W międzyczasie okazało się, że mój syn, moje dziecko które leżało bez ruchu, zdany na innych ludzi, nie może dłużej pozostać w szpitalu, bo brak poprawy, bo terminy, bo rzeczywistość szpitalna nie obejmowała takich osób jak Kamil – takich, które potrzebują więcej czasu aby wrócić w pełni świadomie do życia! Szukaliśmy, gdzie się dało i jakoś przetrwaliśmy.

Kilka miesięcy po wypadku zdarzył się prawdziwy cud - Kamil wybudził się ze śpiączki. Przeżył, choć szanse były minimalne. Wiedziałam, że mój syn znajdzie siłę do powrotu.

Od wypadku, minęło ponad 5 lat. Ten czas dla Kamila i dla nas upłynął pod znakiem codziennej rehabilitacji – noga, ręka, noga, ręka, „powiedz mama”…. Naszym wspólnym sukcesem jest to, że porusza się samodzielnie.. Teraz jego rzeczywistość nie przypomina w niczym codzienności młodego człowieka, ale doceniamy wszystko- każdy postęp, który osiąga dzięki ciężkiej pracy, którą każdego dnia wkłada w rehabilitację. Obserwujemy postępy i wiemy jedno: rehabilitacja daje ogromne nadzieje na przyszłość. Całkowicie zmieniłam swoje życie, by włożyć całą energię w walkę o syna. Byłam przy nim w każdej chwili, w momentach największego szczęścia i kiedy energia go opuszczała. Pocieszałam, tłumaczyłam, mobilizowałam. Czasami z trudem przełykając łzy…

c9e99d59c0a6ddf5.jpegPoradził sobie z najniebezpieczniejszym etapem, jednak teraz nadszedł moment, kiedy będzie potrzebował jeszcze większego wsparcia - mianowicie funduszu na rehabilitację neurologiczną i neurologopedyczną. I choć komunikacja i przetwarzanie informacji to wciąż dla niego wyzwanie, wiemy, że przy odpowiednim wsparciu istnieje realna szansa na poprawę. Przyszłość to dla nas wielka niewiadoma, ale wiem, że warto o nią walczyć.

Ludzie w wieku Kamila umawiają się ze znajomymi na wypad do kina, na pizzę, nad jezioro. Dla Kamila na dzień dzisiejszy codziennością jest rehabilitacja i wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne.

f50fabc44cef8184.jpegKażdy z nich wypełniony jest ćwiczeniami, zajęciami logopedycznymi. Nieraz myślę, że ja nie dałabym rady na takich turnusach. Ale Kamil się nie poddaje.. A my go dopingujemy, zachęcamy  do ćwiczeń, by uwierzył, że nie wszystko jeszcze stracone….

c6dfac71de45b380.jpegKoszt takiego turnusu to wydatek rzędu dziesięciu tysięcy złotych za 2 tygodnie. Do tego dochodzi rehabilitacja ruchowa i logopedyczna na co dzień w domu.

Na chwilę obecną Kamil jest w takim stanie w jakim jest, głównie dzięki turnusom rehabilitacyjnym. Ktoś może powiedzieć, że będąc w takim stanie, też można mieć dobre życie.  I oczywiście, że można. Gdyby jednak postawiono wybór - wyjazd na turnus rehabilitacyjny, który poprawia sprawność i komunikowanie się z otoczeniem, czy leżenie i wpatrywanie się w sufit? Cóż, niech każdy sam odpowie sobie na to pytanie? Dla mnie, jako matki, odpowiedź jest tylko jedna.

ac982c9c021a1121.jpeg


Walka Kamila trwa - będzie długa, żmudna, wymagająca i mocno uderzająca po portfelu. Ale to jedyny sposób, by dać mu szansę na powrót do zdrowia. Dzięki Waszej pomocy będziemy mieli zapewnione kolejne miesiące rehabilitacji, za co bardzo dziękujemy. Dlatego proszę o pomoc dobrych ludzi. Proszę o pomoc, by mój syn choć w jakimś stopniu wrócił do życia sprzed 22 grudnia 2015 roku.  

Postępy Kamila można śledzić na stronie na Facebooku - Pomóżmy Kamilowi wrócić do sprawności.


Wierzę, że przyjdzie dzień, kiedy Kamil uśmiechnie się do mnie i powie: to co, mamuśka, może rower? Jedynie czego tak bardzo chciałam i wtedy, i dzisiaj to by wyszedł z tego cało, bym znów miała przy sobie moje dziecko, takie jak przed wypadkiem…

Mama Kamila


There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Donations 401

preloader

Comments 4

 
2500 char