id: uks3e7

Pomóż mi uwolnić się od raka. Chcę móc wychować moje córki!

Pomóż mi uwolnić się od raka. Chcę móc wychować moje córki!

The organiser verified the description with proper documents.
Inactive donations - the required operation of the Organiser of the fundraiser. If you are an Organiser - log in and take the required action.

Our users created 1 083 204 fundraisers and raised 1 184 054 857 zł

What will you fundraise for today?

Updates8

  • Kochani! Nie ma takich słów, którymi mogłabym wyrazić wdzięczność i radość, którą teraz czuję. W miesiąc od utworzenia zrzutki udało się zebrać całą kwotę! Po cichu liczyliśmy, że uda się zebrać chociaż 10, może 15 tysięcy złotych. Cała kwota wydawała się niemożliwa do uzyskania. A jednak się udało! I to jest Wasza zasługa. ???? Trzy dni temu byłam tak osłabiona po chemii, że nie dawałam rady zrobić kilku kroków bez pomocy drugiej osoby. Nawet mówienie było wyzwaniem i wysiłkiem ponad moje możliwości. Dzisiaj czuję się już na tyle dobrze, że mogę napisać dla Was tych kilka słów i podziękować. To niesamowite, że tyle osób zaangażowało się w zbiórkę na moją rzecz. Wsparliście mnie nie tylko finansowo, ale także udostępniając informacje na facebooku, w mediach, roznosząc ulotki, informując znajomych. Codziennie otrzymuję wyrazy wsparcia od przyjaciół, znajomych oraz osób, których nigdy nie miałam okazji poznać. Wybaczcie, że nie będę tutaj nikomu z Was dziękowała z imienia i nazwiska. Po prostu nie chcę nikogo pominąć, a każda osoba jest dla mnie tak samo ważna. Otrzymałam tak wiele miłości i pozytywnej energii, że nie da się tego opisać w kilku zdaniach. ???? Dziękuję Wam wszystkim i trzymajcie za mnie kciuki. Jestem pewna, że z takim wsparciem na pewno uwolnię się od raka!
    0Comments
     
    2500 char

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
There are no updates yet.

There are no updates yet.

Description

Nazywam się Justyna Dąbrowska, mam 39 lat, mieszkam w Strupinie k/Chełma. Jestem żoną i mamą trzech wspaniałych córek, najmłodsza ma zaledwie 4 lata. W styczniu zdiagnozowano u mnie raka złośliwego piersi, określonego jako bardzo agresywny, który szybko rośnie i tylko natychmiastowa terapia oraz kosztowne leczenie może sprawić, że będę zdrowa. Do marca muszę zebrać 100.000,00 zł na niezbędne leczenie, które nie jest refundowane.

Do niedawna myślałam, że ryzyko ciężkiej choroby mnie nie dotyczy. Zdrowo się odżywiałam, nie paliłam, uprawiałam sport i prowadziłam aktywny tryb życia. W mojej bliskiej i dalszej rodzinie nie występowały żadne choroby nowotworowe. Niestety bardzo się myliłam.

Pierwsze oznaki choroby (ropień z wyciekiem) pojawiły się już rok temu dlatego wykonywałam liczne badania diagnostyczne. Odwiedziłam kilku różnych lekarzy, którzy diagnozowali infekcje bakteryjną i leczyli mnie różnymi rodzajami antybiotyków. Przez minione dwanaście miesięcy żadna terapia nie przynosiła oczekiwanych efektów, a choroba bardzo się rozwinęła.

W styczniu zdiagnozowano u mnie raka złośliwego piersi. Koszt leczenia nierefundowanego 100.000 zł!

Nowotwór T3N0M0 luminal B HER2(3+) jest określany przez lekarzy jako bardzo agresywny, który szybko rośnie i tylko natychmiastowa terapia oraz kosztowne leczenie może sprawić, że będę zdrowa. Rozpoczął się bardzo trudny dla mnie czas, a zwłaszcza dla mojej rodziny. Jestem w trakcie chemioterapii refundowanej neoadiuwantowej Ac, następnie mam otrzymać Docetaxel + Trastuzumab. Obecnie jestem pod opieką lekarzy z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli, za których troskliwą opiekę serdecznie dziękuję.

Aby leczenie było skuteczne, muszę mieć dodatkową chemię oraz leki sprowadzane z zagranicy, potwierdzone przez konsylium polskich i zagranicznych lekarzy. Dzięki jej zastosowaniu prawdopodobieństwo wystąpienia przerzutów zmaleje aż o 11%, a za tym wzrosną moje szanse na przeżycie.

Niestety kolejny rodzaj chemioterapii (Pertuzumab PERJETA), który mam mieć wprowadzony nie jest w Polsce refundowany. Nierefundowane są również inne leki, które dostałam w zaleceniu lekarskim, które są sprowadzane zza granicy. Koszt leczenia to co najmniej 100 tys. złotych, pieniądze te będą potrzebne mi już w marcu.

Rodzina jest dla mnie wszystkim!

Przeraża mnie myśl, że mogę nie doczekać dnia, gdy moja najmłodsza córka pójdzie do pierwszej klasy, a starsze będą zdawały maturę. Mam wspaniałą rodzinę, kochającego męża, piękne i mądre córeczki, które są dla mnie wszystkim. Chcę się cieszyć moją dużą rodziną, doczekać wnuków i późnej starości. Będę walczyć z całych sił o zdrowie. Bez Waszej pomocy sobie nie poradzę, dlatego z całego serca proszę o pomoc, bo bardzo chcę żyć.

Moje życie i zdrowie już nie zależy tylko ode mnie. Teraz zależy od Wielu z Was!

Dlatego bardzo liczę na pomoc, wierzę, że dzięki Wam uda mi się zebrać całą kwotę i odzyskam zdrowie.

Będę wdzięczna za każdą przekazaną złotówkę, która może przedłużyć mi życie, które tak mocno kocham.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 1258

preloader

Comments 93

 
2500 char