Nowożeńcy Darek i Ania mieszkają we wsi Stójków, między Stroniem Śląskim a Lądkiem Zdrojem wraz ze swoją mamą i 99 letnim dziadkiem. Miesiąc miodowy zakończył się w najgorszy z możliwych sposobów. Powódź zabrała im dobytek życia i zalała cały dom.

Woda natychmiastowo wdarła się do mieszkania, odcinając drogę ucieczki. Darek całymi swoimi siłami trzymał drzwi balkonowe, gdy woda napierała, by dać mamie czas na ewakuację dziadka na niezagospodarowane poddasze.

Gdy pękła tama w Stroniu Śląskim ogromne ilości wody spustoszyły wszystko na swojej drodze. Im zaś pękły serca, gdy woda opadła i zobaczyli skalę zniszczeń.

W mieszkaniu woda zniszczyła wszystko do wysokości metra. Meble, elektronika, kafle, narzędzia do pracy, nawet tynk - wszystko nadawało się do wyrzucenia. Mieszkanie dodatkowo było dostosowane pod osoby niepełnosprawne, gdyż dziadek Władysław ma problemy z poruszaniem się i ze wzrokiem. W zeszłym miesiącu zakończyli remont łazienki, zrobiony właśnie pod niego. Nie pamięta już ile powodzi przeżył w swoim stuletnim życiu, ale tą odczuł najboleśniej.

Darek zajmuje się remontami. Jego bus został zniszczony, a większość narzędzi zabrała woda. Nie może wykonywać bez nich pracy i zarabiać na naprawę szkód. Nie ma z resztą na to czasu - od rana do wieczora usuwa zniszczenia i pomaga sąsiadom, którzy również mocno ucierpieli.

Pokazaliście już ogromne serce ofiarując powodzianom pieniądze, dary i bezcenne wsparcie. W obliczu tragedii zjednoczyliśmy się jak nigdy wcześniej. Dlatego prosimy o pomoc w odbudowie i powrocie do normalności.

W idealnym świecie Darek i Ania celebrowali świeżo zawarte małżeństwo. Babcia Krysia spędzała czas jako aktywna seniorka, a dziadek Władek czuł się bezpiecznie i szczęśliwie w jesieni życia. Powódź sprawiła, że ten idealny świat jest jedynie marzeniem. Z Waszym wsparciem możemy sprawić, że stanie się codziennością.