2 czerwca kierownik schroniska w Gilowie trafił do szpitala z bólami brzucha, po badaniach natychmiast został skierowany na blok operacyjny. W czasie jego pobytu w szpitalu wolontariusze tymczasowo przejęli prowadzenie schroniska, jednak to także nadzorowanie spraw formalnych. Nawet jeśli kierownik wróci ze szpitala, nie będzie mógł jeszcze wrócić do pracy. W tym czasie mamy związane trochę ręce a chcemy poprowadzić chociaż część spraw na bieżąco.

Mamy do zapłaty zaległe faktury za leczenie naszych psów oraz za bieżące zabiegi kastracji. W kolejce do sterylizacji i kastracji czekają następne pieski, to wiąże się również z opieką pozabiegową i podawaniem leków. Mamy także psich rezydentów na stałym leczeniu weterynaryjnym, które muszą przyjmować specjalistyczną karmę. Idzie lato, to czas kiedy niestety zgłoszeń mamy więcej niż adopcji, piesków przybywa i staramy się każdy grosz odkładać na dobudowę kolejnych kojców, ponadto stare wymagają poważnych napraw. Chcemy zapewnić naszym psom jak najlepsze warunki ale bez Waszej pomocy jest nam na prawdę ciężko. Z każdej złotówki będziemy się rozliczać, możecie być pewni że Wasza pomoc będzie wykorzystana jak najlepiej dla dobra naszych podopiecznych. Z całego serca dziękujemy i prosimy u udostępnianie naszej zbiórki