Amelka po śmierci opiekunki zbiera na operację i leczenie
Amelka po śmierci opiekunki zbiera na operację i leczenie
Our users created 1 271 207 fundraisers and raised 1 474 922 354 zł
What will you fundraise for today?
Description
Ama w grudniu 2024 straciła swoją panią, u której była przez 14 lat. Pani zmarła, a psiak nie miał gdzie się podziać. Nie mogliśmy pozwolić, aby trafiła do schroniska. W styczniu po przyjeździe do nas miała zrobione odrobaczenie, szczepienia, została zabezpieczona na kleszcze, wykonaliśmy badania kontrolne krwi (morfologia + biochemia + tarczyca), usg jamy brzusznej oraz echo serca. Pokryliśmy to z własnych funduszy. Teraz zbieramy na jej leczenie, w domach tymczasowych mamy kilka kotów, których utrzymanie sporo nas kosztuje (jeden z nich jest przewlekle chory), a ostatnie leczenie Amy było kosztowne, przed nią jeszcze operacja.
Amelka niestety przez lata nie została wysterylizowana, a u niej na listwie mlecznej pojawił się guz, który trzeba koniecznie usunąć. Wstępnie planowaliśmy zabieg, ale Amelka z dnia na dzień rozchorowała się, przestała jeść, dokuczały jej silne i częste wymioty, a ona była bardzo słaba - idąc, zataczała się.
Pojechaliśmy do lecznicy, gdzie zostały wykonane badania w kierunku parwowirozy. Na szczęście na teście pojawił się wynik negatywny. Konieczne były kolejne badania - krwi oraz USG. USG pokazało, że w pęcherzyku żółciowym jest osad, Ama dostała leki (Ursocam), widać było, że zalegają masy kałowe. Ama dostała kroplówkę, leki (m.in laktulozę). Okazało się, że ma też mleko w gruczołach i trzeba włączyć lek do zahamowania laktacji.
W kolejnych dniach Amelka miała wykonywane badania kontrolne, dostawała kroplówki i leki. Apetyt zaczął wracać, ale dość długo utrzymywały się rozwolnienia. Wymioty ustały. Jedne z badań wykazały, że Ama ma obniżone krwinki czerwone, dostała Ferroloxan do domu. Kolejne badania wykazały poprawę.
W tym momencie Ama jest stabilna, mleko prawie całkowicie znikło, na co dzień przyjmuje już tylko Ursocam. Przyszedł moment, w którym możemy planować zabieg, z którym nie możemy zwlekać, aby nie rozwinęło się ropomacicze, guz na listwie nie zaczął rosnąć oraz żeby znów nie pojawiła się laktacja.
Na ten cel potrzebujemy około 1500zł (Zabieg sterylizacji, usunięcie listwy mlecznej, wysłanie guza na badania histopatologiczne, badania przed zabiegiem - krew i RTG klatki piersiowej w celu sprawdzenia, czy nie ma przerzutów w płucach). Do tej pory rachunki za leczenie i liczne badania wynoszą 1800zł.
Łącznie potrzeba 3300zł, bardzo prosimy wsparcie dla Amelki.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.