Witam serdecznie ludzi o dobrym sercu,jestem osobą chorującą przewlekle od 8 lat,lekarze na wzgląd mych schorzeń nie pozwalają mi podjąć jakiejkolwiek pracy,niestety jak to w naszej Kochanej Polsce jest mimo to renty jakiejkolwiek nie chcą pzryznać,żyję z Socjalnej pomocy która mi odmówiła min.pomocy w tym roku na opał,od 16 roku życia byłem osobą bezdomną,nie z mej winy,Tata mi zmarł 22-12-1992r a macocha wymeldowała do nikąd i wyjechała do Niemiec pozbawiając mnie dachu nad głową,Państwo mną jako nieletnim się niezainteresowało,byłem 23 lata bezdomny,schorzenia po spaniu w zimy w piwnicach na betonie dały po latach znać jak i jedzenie resztek z śmietników,nie wstydzę się tego bo to prawda,mieszkam kątem u wujka co jest na rencie horobowej i ma 740zł,wegetujemy wręcz,bardzo proszę o pomoc finansową,mamy piec w rozsypce,niestety nie stać naz na jego też remont,jest to piec kaflowy kuchenny,może mają państwo zbędne jakiekolwiek rzeczy które by nam w domownictwie się przydały,bylibyśmy też bardzo wdzięczni,mieliśmy kosę żyłkową i spalinową min.do cięcia drewna ale w lutym tego roku nas okradziono,Policja umożyła sprawę,mam dokumentację chorobową jak i kradzierzy,prosimy o pomoc i z góry bardzo dziękujemy,w razie pytań zostawiam swój mail [email protected]