Alina to charcia dama, z nie najciekawszą, prawdopodobnie kłusowniczą przeszłością, którą adoptowałam w lutym tego roku. Już gdy odbierałam Alinkę ze schroniska zauważyłam guzek na listwie mlecznej. Pierwsze pół roku spędziłyśmy na odżywieniu jej, pozbyciu się pasożytów i szerokiej diagnostyce nowotworu. W sierpniu przeszła zabieg sterylizacji i usunięcia listwy mlecznej- udało nam się opanować sytuację.

Niestety podczas spaceru na początku listopada, Alinka przewróciła się w trakcie biegania i złamała sobie tylnią, lewą łapkę. Złamanie było otwarte, a rtg wykazało wieloodłamowe złamanie rzepki.

W ciągu miesiąca Ala przeszła dwie operacje u czołowych wrocławskich chirurgów- ortopedów. Co 3 dni kontrolowany był stan rany i zmieniane opatrunki. Niestety złamanie rzepki to rzadki i trudny przypadek i rokowania nadal są ostrożne. Stabilizacja zrobiona w trakcie 1 operacji rozpadła się, 2 operacja miała na celu jej demontaż i "uspokojenie" kolana, zniesienie bólu. Pewne jest, że Alinka nie będzie biegać jak kiedyś. W tej chwili walczymy by mogła używać swojej tylnej, lewej nóżki i odciążyć prawą, którą aktualnie dźwiga cały "tył".

Po miesiącu w unieruchomieniu mamy spory zanik mięśni. W ubiegłym tygodniu zaczęłyśmy fizjoterapię - magnetoterapię i laser -, czekamy na zielone światło od lekarza prowadzącego by spróbować rehabilitacji z użyciem bieżni wodnej.

Koszty leczenia złamania w ciągu miesiąca przekroczyły dwukrotność mojej miesięcznej pensji dlatego postanowiłam założyć zrzutkę, z której środki przeznaczymy na rehabilitację i dalsze leczenie. Życie Alinki w przeszłości nie było łatwe, od człowieka raczej nie spotkało jej nic dobrego, dlatego chciałabym zapewnić jej teraz najlepszą opiekę. Będę wdzięczna jeśli zdecydujesz się nam pomóc na nowo odpalić 4 charcią łapkę!

Poniżej najważniejsze treści z dokumentacji medycznej od momentu złamania: