Jak to napisała jedna z Nas "Prezes był Nasz - młodzieży. Jego niesamowita energia, humor, zwariowane pomysły, zaangażowanie i wsparcie sprawiały, że traktowaliśmy Go jak swego. Był naszym głosem w świecie dorosłych, Naszym największym fanem. Świadkował dąsom, śmiechom, kiepskim fryzurom, łamanym rakietkom - dorastaniu. Kręciliśmy z Nim piruety, wyśpiewywaliśmy piosenki, wcinaliśmy frytki. Przepychaliśmy się o miejsce w jego samochodzie podczas niezliczonych wspólnych wyjazdów - tam zawsze podróż mijała najszybciej."

Bez Prezesa już nic nie będzie takie samo. Żaden mecz bez jego okrzyków i śpiewów nie będzie ciekawy. Żadna impreza, weselicho.

Chcemy upamiętnić Naszego Prezesa i postawić figurkę krasnala na schodach Federacji Sportu we Wrocławiu przy ulicy Borowskiej gdzie przez tyle lat poświęcał się dla tenisa stołowego.

Wysłałam maile do firm/osób, które zajmują się wykonaniem takich krasnali i otrzymałam informacje, że projekt oraz wykonanie krasnala wynosi ok 6 tysięcy.

Wrocław słynie z krasnali, które można napotkać w różnych częściach miasta i myślę, że Prezes Krasnal będzie pięknym upamiętnieniem jego działalności na rzecz dolnośląskiego tenisa stołowego i jego nietuzinkowej osobowości.