Cześć,

Jestem fotografem przyrody i dzikich ptaków.

Zimna sobota, 9 marca 2024 roku stała się dla mnie momentem, w którym moja pasja fotograficzna prawie zakończyła się moją śmiercią. Podczas wykonywania zdjęć żurawi na terenie jednego z rezerwatów, wpadłem do głębokiego kanału i ponad godzinę walczyłem by nie utonąć. Ubrany w zimową odzież, która błyskawiczna nasiąknęła wodą, a przede wszystkim wyposażony w spodniobuty do poruszania się po terenie bagnistym - stałem się 150kg workiem wypełnionym wodą, który był szybko wciągany do dna przez nurt kanału. Cały ekwipunek, który miałem w plecaku stał się dodatkowym balastem wciągającym mnie pod wodę.

Zdarzenie opisałem na moim blogu: iczek.pl ku przestrodze dla wszystkich fotografujących samotnie w niedostępnych terenach, do których pomoc może nie zdążyć dotrzeć. Mi się udało. Po ponad godzinnej walce o własną skórę wygrzebałem się na brzeg.

Jednak cały mój sprzęt, który zbierałem od ponad 30 lat został bezpowrotnie zniszczony. Serwis fotograficzny zdiagnozował brak możliwości naprawy zarówno aparatu Nikon Z8, jak i supertele obiektywu Nikkor Z 800mm f/6.3 - w wypadku obiektywu istnieje potencjalna opcja zakupu połowy nowego i złożenia w jeden. Obie rzeczy kupiłem miesiąc przed feralną wyprawą. Straciłem statyw oraz specjalistyczną głowicę gimbal.

Staram się to odbudować, ale bez wsparcie mi się to nie uda.

Będę zobowiązany za każdą pomoc. Postaram się odwdzięczyć na innych zrzutkach swoim zrozumieniem.

English:

Hi,

I'm a wildlife photographer with a special love for birds.

A cold Saturday, March 9, 2024, became a moment where my passion for photography almost ended in my drowning and death. While taking pictures of cranes in one of the reserves, I fell into a deep drainage channel. Dressed in winter clothes, which quickly soaked in water, and especially waders for moving around in marshy terrain, I became a 150kg bag filled with water, swiftly pulled to the bottom by the current of the channel. All the equipment I had in my backpack became additional ballast pulling me underwater.

I described the incident on my blog: iczek.pl, as a cautionary tale for all photographers shooting alone in inaccessible areas where help may not arrive in time. I managed to survive. After over an hour of struggling for my life, I managed to pull myself out onto the bank.

However, all my gear, which I had been collecting for over 30 years, was irreversibly destroyed. The photography service diagnosed the inability to repair both the Nikon Z8 camera and the Nikkor Z 800mm f/6.3 super telephoto lens (maybe with spare gear the lens could be fixed). I bought both items a month before the fateful trip. I also lost my tripod and a specialized gimbal head.

I'm trying to rebuild, but I won't be able to do it without support.

I would be grateful for any help. I will try to reciprocate with my understanding on other fundraisers.

Here is my story: https://iczek.pl/the-photo-is-not-worth-your-life/