Witajcie.

Historia z tych, gdzie cytuje się klasyka „podłość ludzka nie zna granic” a serce rozdziera się na milion kawałków, jak tak można….

… Pan Janek to 65 letni mieszkaniec Kołobrzegu, który w młodości w wyniku nieszczęśliwego wypadku stracił obie nogi. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że mieszka na najwyższym piętrze jednego z wieżowców. Jego oknem na świat jest jego balkon… Panem Janem opiekuje się brat z rodziną mieszkający w niedalekim otoczeniu oraz sąsiedzi. Przez ogromny hart ducha i wrodzoną skromność nigdy nie korzystał z pomocy MOPS, uważał, że są osoby bardziej potrzebujące a on „da radę”.

Kilka dni temu Pan Janek odpoczywał na swoim balkonie oczekując sąsiadki, która miała przynieść mu zakupy. Niestety zamiast sąsiadki przyszli złodzieje…. Ukradli Panu Janowi całe oszczędności życia, jakie zdołał odłożyć przez prawie 40 lat!! Zginęła kwota 22000 zł, tyle udało się odłożyć z renty w tak długim czasie. Zbierał na lepsze protezy, gdyż obecne bardzo obcierają mu pozostałe po wypadku części nóg ale przede wszystkim na wymarzony remont łazienki i przystosowanie jej do niepełnosprawności. Łazienka ta pamięta jeszcze czasy PRL. Dla osoby mieszkającej samotnie to bardzo duże utrudnienie. Teraz nie ma nic ☹, ani nowych protez, ani godnej łazienki ale przede wszystkim nie ma już i kolejnych 40 lat na to, aby znów na to odkładać aby spełnić marzenia o godnym życiu. Strasznie przygnębiająca historia, pokazująca ludzkie bestialstwo człowieka wobec drugiego człowieka.

Kochani, wierzymy w Was, wierzymy w moc internetu, wierzymy w wielkość Waszych serc <3

Założyliśmy zrzutkę dla Pana Jana, prosimy udostępniajcie. Pokażmy, że ludzie nie tylko krzywdzą ale i wspierają <3