Potrzebujemy Waszego wsparcia w leczeniu i utrzymaniu kociaków w naszym dt.

Zostały nam aktualnie 2 kotki i skomplikowała się mocno sprawa.

Kociak, który został wydany do adopcji mocno się posypał zdrowotnie od pierwszego dnia adopcji. Zaczęła się walka o jego życie zaledwie po kilku dniach od adopcji.

W międzyczasie byliśmy w stałym kontakcie w nowym domem, pierwsza diagnoza - zarobaczenie, kolejna panleuko, następna giardia... finalnie jeździliśmy do weta 2 razy w tygodniu na badania, testy, badania kału. U nas objawów nie było żadnych, ale wiedzieliśmy, że jeśli jeden ma to reszta też może mieć to samo.

Aktualnie w piątek odebraliśmy kolejne wyniki z kału - potwierdzona giardia wiec od piątku wprowadziliśmy leki. Niestety maluchy źle zniosły pierwsze dwa dni leczenia. Biegunki, wymioty, brak apetytu, bol brzucha i niska temp. Od poniedziałku jeździmy na kroplówki, wprowadzlismy antybiotyki i inne leki.

Do tej pory radziliśmy sobie z karma, żwirkiem i wetem. Ale od sierpnia kocięta kosztowały nas już okolo 2000 zł. Niestety nie ucieagniemy kolejnych tygodni sami.

Na ten moment koty dalej chorują, właściwie bez zmian. Codziennie wet i leki. Potrzebujemy Waszego wsparcia bo leczenie jeszcze potrwa.

Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę.

Trzymajcie za nas kciuki ❤️