Nazywam się Martyna i od kilku lat staram się pomagać kotom jak tylko potrafię.

Zaczęło się od wolontariatu w schronisku.

Zostałam domem tymczasowym i zabierałam do siebie najbardziej potrzebujące kociaki (maluchy i dorosłe nie radzące sobie w warunkach schroniskowych.

Tam poznałam dwie fantastyczne dziewczyny, które zaproponowały utworzenie i prowadzenie fundacji.

Tak Fundacja poMOC dla Zwierząt istnieje od 5 lat.

Natalia i Magda zajmują się w fundacji głównie psiakami, a ja kotami.

Bazujemy na domach tymczasowych, gdyż nie mamy swojego ośrodka.

Do tej pory nie miałyśmy większych problemów, jednak w tym sezonie stało się inaczej :(

Staramy się pomagać, tym zwierzakom, dla których pomoc jest najpilniejsza.

Głównie są to kotki z ulicy, piwnic, ogródków działkowych, ostatnio z wysypiska.

Często koty są chore, zarobaczone, zapchlone, wychudzone.

Ich utrzymanie, profilaktyka i leczenie + mniejsza ilość adopcji, a w ostatnim czasie panleukopenia sprawiły, że za moment staniemy się niewypłacalne i fundacja najzwyczajniej przestanie istnieć :(

Pomimo, że wkładamy w to mnóstwo serca, wpłat ludzi dobrej woli nie jest tyle, ile potrzebujemy na bieżące wydatki.

Aktualnie mamy pod opieką 39 kotów :(

Oczywiście zajmujemy się również kastracją kotów wolnożyjących.

Będziemy wdzięczni za okazaną pomoc i każdą złotówkę, która pozwoli nam zabiezbieczyc naszych aktualnych podopiecznych.