Wiadomość od Iwony!
"Od 10dni zbiórka stoi w miejscu, miałam chwilę zwątpienia, brak sił na kolejny post, pewnie dlatego że ciężko się prosi o pomoc, zwłaszcza gdy człowiek musi się przyznać że poprostu nie daje sobie rady, pomimo że bardzo się stara łączyć koniec z końcem i dać swoim przyjaciołom najlepszą opiekę, przede wszystkim o ich zdrowie.Fakt że muszę zrobić wszystko dla nich podniósł mnie na nogi do działania. Fundusze które zostały uzbierane poszły na kastracje i badania przed zabiegowe Kitki oraz jedną wizytę Whiskasa gdy zaczęły się problemy z jego zdrowiem. Weterynarz uznał że to silne zakłaczenie więc dostał kroplówkę i inne leki. Nie wiele pomogło, we wtorek kolejna wizyta bo kot przestał sikać a jak już coś wysikal to kropelki moczu z krwią i dostał kolejne leki, zostało wykonane usg pęcherza , nie mam opisu diagnoza zapalenie pęcherza w związku z kastracją Kitki, (stres, zmiany w domu) dostał leki zaczął normalnie oddawać mocz, ale biegunki z zaparciami raz są raz nie 😭Wczoraj znowu nie mógł oddać moczu, wizyty w kuwecie różnie się kończyły. Na chwilę obecną nie ma biegunkę. Na szczęście ma apetyt. Musimy wykonać mu rozszerzone badania krwi oraz usg brzuszka, sprawdzić jelita, trzustke , oraz układ moczowy 😭A ja jestem bez grosza bo pandemia wpedziła nas w koło długów, dlatego ogromnie proszę o pomoc najmniejszy gest jest dla nas ważny,każda złotówka, Nie mogę patrzeć jak Whiskas się męczy a ja mu nie mogę szybko ulżyć 😢Bardzo się boję że będzie miał za późno zrobione badania i nie daj Boże będę musiała go leczyć na bardziej zaawansowaną chorobę, odpukać 😔😔😔Zbiórkę utworzyła dla mnie pomocna dziewczyna, gdyż moje konto bankowe jest zablokowane, ona zajmuje się opłaceniem faktur"