Historia stara jak świat – w przedświątecznym, zabieganym okresie mała kotka desperacko potrzebująca pomocy człowieka przybłąkała się do miejsca pracy Pani Hani. Pani Hania u siebie ma już trzy koty, więc kolejny (w dodatku o nieznanej przeszłości) nie miałby u niej miejsca. Ja sama nie wyjechałam na święta ze względu na wstrzymanie lotów do UK i również męczyłam się z wizją samotności. W ten właśnie sposób kicia trafiła do mnie.

Po pierwszej wizycie u weterynarza wykryłyśmy z Panią doktor zapalenie pęcherza, przewlekłego świerzbowca, złamanego zęba, biegunkę i zagazowane jelita. Dostała antybiotyk oraz zostało wdrożone odrobaczanie.

Po dość szybkim pozbyciu się zapalenia pęcherza zauważyłam kilka niepokojących zachowań u kotki:

- brak zainteresowania kuwetą

- bezwładny ogon

- załatwianie się pod siebie lub podczas głaskania (kał i mocz oddawany bezwiednie).

W wigilijne południe udałyśmy się ponownie do Pani doktor, by usłyszeć drastyczną diagnozę: poważny uraz kręgosłupa po upadku z wysokości. Brak czucia głębokiego na terenie całego ogona, tylko odruchy rdzeniowe, przeczulica w okolicy ostatnich kręgów lędźwiowych. Kotka nie ma czucia w pęcherzu ani odbycie, stąd ciągłe załatwianie się pod siebie. Maleństwo najprawdopodobniej spadło z dużej wysokości, obijając się o kręgosłup i pyszczek, po czym błąkało się nie mogąc trafić do domu (?). Jest spragniona pieszczot i kontaktu z człowiekiem, więc możliwe, że miała przed wypadkiem rodzinę.

Do tej pory kotka przeszła już bardzo dużo, a czeka ją kolejna diagnoza i mnóstwo następnych badań. Dostaje leki neurologiczne, witaminy z grupy B oraz leki na poprawę flory jelitowej. Przy odpowiedniej pielęgnacji jest spora szansa na powrót czucia w pęcherzu, gorzej natomiast z jelitem...

Potrzebujemy pieniędzy na RTG kręgosłupa oraz konsultację z ortopedą, neurologiem i stomatologiem. Możliwe, że kotkę czeka operacja kręgosłupa, a na pewno ucięcie ogona i wyrwanie ułamanego zęba. Wynik prześwietlenia i konsultacji ze specjalistami rozjaśni nam plan działania oraz rokowania na przyszłość.

Z góry dziękuję każdej osobie dorzucającej się do poprawy zdrowia małej kici, jej urok i wielka chęć do życia chwyta za serce i motywuje do opieki nad nią każdego dnia :)