Na pokój dla Pana Jerzego
Na pokój dla Pana Jerzego
Our users created 1 223 691 fundraisers and raised 1 342 135 467 zł
What will you fundraise for today?
Description
Drodzy,
dzięki Waszym wpłatom udało nam się zabezpieczyć Pana Jerzego na 8 miesięcy, od grudnia do końca lipca - w sumie uzbieraliśmy 5605,00 zł oraz 506,00 zł w sierpniu. Wielu z Was wsparło także Pana Jerzego darami rzeczowymi. Serdecznie Wam dziękujemy! Przez osiem miesięcy Pan Jerzy miał możliwość rozpoczęcia życia od nowa, w suchym, ciepłym pokoju, z dostępem do kuchni i łazienki. Nie próżnowaliśmy - w tym czasie Panu Jerzemu został przyznany drugi stopień niepełnosprawności, został także objęty opieką OPS. W marcu br. odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie zniesienia lub ograniczenia obowiązku alimentacyjnego. Kolejna - jak przewidywaliśmy ostatnia - miała się odbyć 24. czerwca. Niestety, z powodu choroby sędziego, rozprawa została przełożona. Wierzymy, że już niebawem Pan Jerzy będzie mógł samodzielnie utrzymywać się i wynajmować pokój. Liczymy też na pozytywne zakończenie negocjacji ugody, rozmowy wciąż się toczą. Potrzebujemy jednak Waszej pomocy - musimy zapewnić Panu Jerzemu możliwość mieszkania w jego pokoiku jeszcze przez kilka miesięcy. Dlatego zapraszamy na nową zrzutkę dla Pana Jerzego: https://zrzutka.pl/ep37mc.
Każda wpłata w wysokości 23,00 zł, to dzień pobytu Pana Jerzego w jego nowym miejscu. Serdecznie prosimy Was o wsparcie - tak niewiele brakuje, by Pan Jerzy mógł z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Poniżej przypominamy historię Pana Jerzego:
Pan Jerzy ma 72 lata i jest bezdomny.
Pochodzi z Warszawy, ma wykształcenie średnie, po służbie w wojsku pracował jako kosztorysant w firmie budowlanej. Ożenił się, przeprowadził do Poznania, urodził się syn. I byłoby "żyli długo i szczęśliwie", ale niestety, małżeństwo się rozpadło, a u syna zdiagnozowano schizofrenię. Pan Jerzy zostawił żonie i synowi mieszkanie i wrócił do Warszawy. Pracował i opiekował się matką, z którą mieszkał. Po jej śmierci okazało się, że mieszkanie jest przepisane na wnuczkę, a pracy dla osoby w jego wieku po prostu nie ma. I tak od 11 lat Pan Jerzy jest człowiekiem bezdomnym.
W 2009 roku zamieszkał w drewnianym domku letniskowym w Zegrzu Południowym, choć ciężko mówić nawet, że to domek - niektórzy z Was mają większy składzik na narzędzia. Bez łazienki, ubikacji, kuchni, ogrzewania. Domek, a tak naprawdę jeden pokój, nie ma izolacji od gruntu, panuje w nim ogromna wilgoć i zimno. Pan Jerzy zapisał się do Urzędu Pracy, przez jakiś czas pracował w stolarni u sióstr szarytek, dorabiał latem pomagając w ogrodach. Nie było z tego dużych pieniędzy, ale na skromne życie starczało. Nie starczało na alimenty, mimo to Pan Jerzy co miesiąc wysyłał ile mógł: 100, 150 złotych. Póki Panu Jerzemu dopisywało zdrowie, jakoś sobie radził. Potem przyszła emerytura i komornik, który natychmiast zajął 3/4 kwoty na zaległe i bieżące alimenty na 38-letniego syna. Z 1900 złotych na życie zostało Panu Jerzemu 500. Dodatkowo przyszły choroby - zwyrodnienie biodra i reumatoidalne zapalenie stawów. Po zapłacie za prąd i leki, Panu Jerzemu zostaje miesięcznie około 350 złotych. Z wiekiem mieszkanie w zimnie i wilgoci stało się nie do wytrzymania.
Postanowiliśmy pomóc Panu Jerzemu systemowo. To ciepły, spokojny człowiek, który nie pije alkoholu, nie pali papierosów, a jego ulubioną rozrywką są książki. W sądzie, dzięki prawniczce-wolontariuszce, jest już założona sprawa o zniesienie alimentów. Rozmawiamy z urzędami, OPS i komornikiem. To wszystko jednak wymaga czasu, a tego czasu nie ma - robi się coraz zimniej. Dlatego chcemy zabezpieczyć Pana Jerzego na zimę. Udało nam się znaleźć pokój do wynajęcia w Legionowie. Niewielki, ale ciepły i suchy, z dostępem do kuchni i łazienki. Gdy pokazaliśmy miejsce Panu Jerzemu, na widok łazienki rozpłakał się.
Koszt wynajęcia pokoju łącznie ze wszystkimi mediami (ogrzewanie, prąd, woda, gaz), to 700 złotych miesięcznie. Zbieramy na półroczne wynajęcie, łącznie 4200 złote. Wszystkie wpłacone pieniądze zostaną przeznaczone na ten cel i rozliczone rachunkami za wynajem. Mamy nadzieję, że przez pół roku uda się nam zamknąć wszystkie sprawy sądowe i urzędowe, a Pan Jerzy będzie mógł bez problemu sam opłacać lokal i godnie żyć, bez patrzenia, czy stać go na wykupienie leków.
Prosimy Was o pomoc dla Pana Jerzego, który w sytuacji bez wyjścia znalazł się nie ze swojej winy. Prosimy Was o czas, by pomóc mu rozwikłać wszystkie urzędowe problemy. Prosimy Was o to, by zimne noce przestały przerażać tego starszego, schorowanego człowieka.
Za wszystkie wpłaty w imieniu Pana Jerzego serdecznie dziękujemy. Warto pomagać!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.