id: suw45v

Pomoc w walce z rakiem

Pomoc w walce z rakiem

Our users created 1 231 878 fundraisers and raised 1 365 371 226 zł

What will you fundraise for today?

Description

Moi drodzy . Zakładając tę zbiórkę nie bardzo wiedziałam jakie będą koszty mojego leczenia. Dzisiaj wiem, że będą wyższe niż zakładałam. Ci ,którzy są blisko z moją rodziną w tym trudnym dla nas czasie wiedzą jaka jest moja sytuacja. Wszystkim, którzy dotychczas dokonali wpłat dziękuję z całego ❤❤❤.

Jest mi bardzo ciężko prosić was o pomoc, ale mam dwoje małych dzieci. Córkę 10 lat i synka 13 miesięcy. Życie jest bardzo nieprzewidywalne.

W grudniu 2020r wyczułam mały guzek jak pestka wiśni przy uchu z prawej strony .W styczniu nagle się powiększył do wielkości śliwki.. Badania krwi idealne. Jednak 25.01.21r zrobiłam prywatnie USG. Rozpoznanie: w prawej śliniance przusznej guz o charakterze Tumor Mixtus. Trzeba operować, nie czekać. Wtedy życie mojej rodziny wywróciło się do góry nogami. Wcześniej nigdy poważnie nie chorowałam.

Tylko choroba zwyrodnieniowa całego kręgosłupa z wielopoziomową dyskopatią.Umówiłam prywatną wizytę u prof. Wierzbickiej, która jest kierownikiem Oddz. Otolaryngologii i Laryngologii Onkologicznej w Klinice w Poznaniu na ul. Przybyszewskiego.Po tygodniu na wizycie potwierdzenie rozpoznania: "guz prawej przyusznicy, w płacie głębokim. Nie ma co czekać , operujemy" usłyszałam. Jeszcze tego samego dnia konsultacja anestezjologiczna z kwalifikacją do operacji.15 lutego przyjęcie na oddział, badania i nadzieja, że to już. Jednak covid pokrzyżował plany. Łzy i rozczarowanie. Powrót do domu.Kolejny termin 8 marca znowu badania i stres czy się uda. Następnego dnia jako pierwsza trafiłam na stół operacyjny. Usunięto cały guz z częścią ślinianki. Cieszyłam się, że się udało. Pani profesor uratowała nerw twarzowy, więc oko i usta będa sprawne. Radość przeplatała się z łzami tęsknoty za dziećmi. Pierwsze nasze rozstanie. Wtedy też zmieniło się rozpoznanie na nowotwór o niepewnym lub nieznanym charakterze. Znowu lęk i łzy.Po powrocie do domu rana goiła się pięknie. 15 marca kończyłam macierzyńskie. Cieszyłam się na powrót do pracy.Wracaliśmy do normalnego życia. W wielki czwartek telefon z Poznania. We wtorek po świętach wizyta u pani prof. w Poznaniu, celem podjęcia decyzji o dalszym leczeniu. Oboje z mężem wiedzieliśmy co to oznacza. Znowu łzy i strach. Przecież jest dwoje małych dzieci.Wynik histopatologiczny: nowotwór złośliwy nabłonkowo/ mioepitelialnokomórkowy. Marginesy dodatnie. 1% wszystkich nowotworów złośliwych ślinianek. Pech. Do wyboru radioterapia lub reoperacja, z która wiąże się usunięcie nerwu twarzowego. Oznacza to niedowład prawej części twarzy. Rozmowa z panią prof. dała mi nadzieję. Jednak rozmowa z prof. onkologii i radioterapii w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym znowu mnie podłamała.On uważa ,że lepsza jest operacja. Lecz ze względu na wiek i małe dzieci nie chcą mnie okaleczać i będa próbować radioterapii. Przedemną długa droga w walce o powrót do zdrowia Przez prawie 2 miesiące codziennie muszę dojechać prawie 140 km w jedną stronę do Poznania. To koszt ok 4000 zł. Do tego dochodzą prywatne wizyty u specjalistów, bo obecnie leczenie na NFZ prawie nie istnieje. Badania obrazowe, odżywki,suplementy, walka ze skutkami ubocznymi radioterapii. Nasze życie nigdy już nie będzie takie samo, ale synek ma dopiero 13 miesięcy. Muszę zrobić wszystko żeby się udało. Dla dzieci. Oszczędności topnieja, a moja walka dopiero się zaczyna. Z góry dziękuję za każdą złotówkę.

There is no description yet.

There is no description yet.

Location

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Comments 4

 
2500 characters