Znajomi coraz częściej sugerują mi, żebym jednak i z mocy społecznego wsparcia skorzystała. Prowadzę już jedną zrzutkę ( dla rodziny Ariasa, by mieć w gotowości środki, gdy już znajdziemy dla nich bezpieczny zakątek w świecie). Ta zrzutka jest dla odmiany "wielocelowa" - od 8 miesięcy robię tyle ile mogę i potrafią by wspierać uchodźców. Dotychczas większość kosztów z tym związanych braliśmy z partnerem na siebie. Jednak czasem sięgam swoich limitów. Pieniądze z tej zrzutki będą przeznaczone na to, co na bieżąco jest potrzebne - czasem jest to skompletowanie czegoś dla konkretnej rodziny uchodźczej, kiedy nie mogę tego pozyskać bezgotówkowo, czy też mojej gotówki na to za mało; czasem to są koszty związane z byciem pełnomocnikiem (małe kwoty, ale gdy zbiera się ich dużo, to bywa za dużo - odpisy notarialne, wysyłanie kolejnych pism za potwierdzeniem odbioru itp.; czasem to są doładowania telefonu (bardzo rzadko, szczególnie, że obecnie jedna z organizacji już tym się zajęła). Wydatki zmieniają się w czasie bo i zakres tego co robię dynamicznie się zmienia wraz z okolicznościami. Dotychczas największe kwoty pochłaniało mi kupowanie artykułów papierniczych dla dzieci (plastelina, farby, flamastry, kredki i inne podstawowe materiały plastyczno papiernicze), butów, bielizny itp.

Koszty związane z moją osobą (transport, paliwo itd.) oczywiście pozostają moimi kosztami, środki tu zbierane są tylko an część bezpośrednich potrzeb osób uchodźczych. Porusza mnie wciąż ile osób spośród Was - nieznających mnie osobiście - wspiera mnie na różne sposoby i ufa mi w tym, co robię. Dziękuję za wszystkie formy wsparcia! I oczywiście nadal poza pieniędzmi na to, czego pozyskać bez nich nie potrafię, zawsze mile widziane są inne formy wsparcia działań.

PS. I oczywiście nadal, co mogę, będę kupować z własnych środków, a środki stąd to zapas na momenty, gdy własne limity przekraczam.

Możliwe są też wpłaty przez paypal: [email protected]

A zdjęcie - to mandala kolorowana przez jedną z dziewczynek, które ostatnio odwiedzałam w ośrodku :)

(taaak masowy wydruk kolorowanek to też czasem moja sprawka ;) )