Celem zrzutki jest zebranie pieniędzy na rekonstrukcje więzadeł stawu skokowego metodą Broestroma.

Nazywam się Filip, mam 20 lat, pochodzę z Piaseczna i od około 11 lat jeżdżę na deskorolce. Przez większość tego okresu całe moje życie kręciło się wokół jazdy na desce. Jest to moja pasja, odskocznia od codziennych zmartwień i jedyna rzecz której poświęciłem się w 100 procentach. Deska ukształtowała to kim jestem, nauczyła mnie pokory i wytrwałości. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak wyglądałoby moje życie bez niej.

Przez wiele lat udawało mi się unikać poważnych kontuzji. Drobne skręcenia i obicia nie przeszkadzały mi w cieszeniu się z pasji. Złamana ręka to jedyne poważniejsze uszkodzenie, którego się nabawiłem, jednak po operacji i paru miesiącach przerwy byłem w stanie z powrotem stanąć na desce.

Niestety przez ostatnie dwa lata mniejsze i większe skręcenia prawej kostki kumulowały się. Zdradliwa natura tych urazów sprawiła, że decyzję o porządnej rehabilitacji podjąłem dopiero po zaobserwowaniu niestabilności stawu. Gdy miesiące leczenia zachowawczego nie przyniosły efektu, ortopeda uznał, że jedynym sposobem wyleczenia niestabilności i powrotu do maksymalnej sprawności jest wykonanie zabiegu operacyjnego.

Koszt takiej operacji wynosi 7200 złotych. Do tego dochodzi zakup materiału wspomagającego staw (2700zł), wszystkie badania przedoperacyjne (940zł) i pobyt w szpitalu (850zł).

Obecna sytuacja finansowa mojej rodziny spowodowana pandemią uniemożliwia nam sfinansowanie tego zabiegu. Większość oszczędności została już przeznaczona na wizyty u ortopedy i fizjoterapeuty oraz takie badania jak rezonans magnetyczny. Z tego powodu zdecydowałem się na założenie zrzutki.

Każda wpłata czy udostępnienie stanowi olbrzymie wsparcie w powrocie do zdrowia.

Wszystkim osobom oferującym swoją pomoc dziękuję i obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy aby wrócić do jazdy w stu procentach.