To jest wiadomość od Moniki B.,, którą się opiekuję i wspieram duchowo, a która zbiera na wymarzony wyjazd ze swoją młodszą córką na ferie zimowe. A oto kilka słów od niej samej ;) "Witam wszystkich ciepło, Pewnie się zastanawiacie moi drodzy czemu ta zrzutka została założona. Chodzi o to, że ja z córką mamy pewne marzenie. Chcielibyśmy gdzieś pojechać na ferie w Polsce, zwiedzić trochę, ale niestety brakuje nam finansów na takie marzenia. Ja zaprawdę staram się coś odłożyć na wyjazd, ale co odłożę to muszę niestety z tego brać na żywność czy na leki czy na jakąś odzież. Też to nie są spore pieniądze, które staram się uzbierać, lecz bez pracy, a żyjąc tylko też z tego, co dostaje się od Państwa, może nawet nie starczyć nam na miesiąc. Nie mam pracy z kilku powodów, raz - że moja córka nie jest na tyle jeszcze samodzielna i odpowiedzialna by chodzić sama do szkoły, dwa - mam swoje problemy, kłopoty finansowe z długami, bo zaufałam pewnym osobom co mnie oszukali i teraz nawet nie pytają się czy nie potrzebuję pieniędzy czy cokolwiek. No cóż,wolę o tym za bardzo nie pisać, ponieważ rany jeszcze do końca się nie zagoiły ... Ogólnie potrzebuję około 1200 zł na wyjazd, obiecałam córce, że w końcu ruszymy się z miejsca i odwiedzi miasta w których nie była... ale widzi, że mi jest trudno cokolwiek uzbierać... Więc jeśliby ktoś chciał z dobrego serca pomóc finansowo bezinteresownie, byłabym wdzięczna, powierzyłabym te osoby te w modlitwach, a po drugie jak się komuś pomoże, to wtedy to dobro wróci prędzej czy później. Ponieważ Pan Bóg o wszystkich pamięta i doceni każdą pomoc. Jeśli jednak ktoś będzie chciał więcej wspomóc niż tyle, ile potrzebuję, to naprawdę Bóg wynagrodzi za to i ja będę miała tych braci i siostry w sercu ,którzy będą jednak chcieli wspomóc. Oczywiście nic nie trzeba robić na siłę, pomoc jest dla chętnych .... Pozdrawiam. Z Panem Bogiem i Maryją.