KOCHANI, ZWRACAMY SIE DO WASZYCH SERC - POMÓŻCIE UTRZYMAĆ DOM TYMCZASOWY DLA OKOŁO 70 KOTÓW.

Potrzebna jest karma sucha i mokra, żwirek, ale też przecież są koszty prądu i inne. Także weterynaryjne.

Są to potrzeby NIEPRZEMIJAJĄCE.

Wesprzyjmy wspólnymi siłami heroiczny wysiłek Tatiany Vidomenko, która już trzy lata ratuje koty charkowskie przed wojną. Ratuje, wywozi, i pomaga następnym.

Średnio 60 do 80 kotów przebywa w kilku wynajętych lub opuszczonych mieszkaniach w Charkowie.

Część z nich to koty stare, chore lub posiadające różne wady fizyczne, których nie da się wyadoptować. Na bieżąco pojawiają się inne, ratowane z ulic, z bazarków, przed śmiercią jaka niewątpliwie prędzej czy później czyha na nie ze strony głodujących psów. Charków jest niedaleko od linii frontu a wioski przyfrontowe są wyludnione, stamtąd porzucone psy zbierają się w grupy, idą za pożywieniem do miasta i są agresywne. Do tego dochodzi oczywiście problem zimy na dworzu, której zwłaszcza młode kotki nie mają szans na przetrwanie. Nadal też darza się, że nawet starsze są wyrzucane na ulicę, kiedy nieszczęśliwe okoliczności zabierają tym istotom bezpieczny dom.

   Tatiana Vidomenko jeszcze przed wojną dokarmiała bezdomne koty i zawsze miała kilka pod opieką. Od lutego 2022 roku, czyli momentu wybuchu wojny, zaangażowała się w ratowanie porzucanych zwierząt. 

Było to wtedy zjawisko na porządku dziennym, ponieważ Charków był bardzo mocno bombardowany i ludzie w panice uciekali z miasta porzucając zwierzęta. Pozostawiali koty w kontenerkach na ulicach i wiele z nich umarło na zawały lub od zimna, pozostawiali je na klatkach schodowych ale też w zamkniętych mieszkaniach, i zdarzało się, że nawet bez karmy. Ile umarło z głodu, kto wie.

   Osoby, które wiedziały, że Tatiana je ratuje, dzwoniły do niej, i stworzył się taki łańcuch dobrej woli. Gdy się dowiedziała, że w jakimś mieszkaniu jest zamknięty kot, jechała tam i nawet siłą otwierała drzwi, jeżeli inaczej nie było to możliwe, i w ten sposób uratowała kilkaset kocich istnień. 

    Wolontariuszki z Polski zainteresowały się jej stroną internetową i zaczęły pomagać, był to bowiem taki czas kiedy Polacy bardzo chętnie pomagali z powodu wybuchu wojny. Wysyłano jej tyle karmy, że dzieliła się z innymi opiekunami zwierząt. W końcu powstała inicjatywa, żeby koty przywozić do Polski i tu szukać im bezpiecznego domu.

W ciągu trzech lat bardzo wiele z nich znalazło szczęśliwe miejsca, gdzie królują na poduszkach zamiast umierać z głodu i ze stresu od hałasu bombardowań i syren. Pierwszy rok był łatwiejszy, potem wrócił obowiązek paszportowy i wywóz zwierząt stał się kosztowny.

Niemniej systematycznie co parę miesięcy udaje się wywieźć od 10 do 20 zwierząt.

   Jednak reszta jest cały czas na utrzymaniu Tatiany, która sama zajmuje się wszystkimi zwierzętami, i nie ma stałego źródła finansowania ich potrzeb. Karma nieustająco się kończy, worek karmy 14 kg przy takiej ilości zwierząt wystarcza na trzy dni. Niektóre koty muszą jeść mokrą karmę z powodów zdrowotnych. Na początku wojny do Charkowa przyjeżdżało dużo pomocy humanitarnej, też dla zwierząt, niestety, z czasem stopniowo ta pomoc malała, aż się urwała.

Za pośrednictwem Facebooka organizowane są sporadycznie zbiórki na karmę, co jest bardzo niepewne. Właśnie głównie brak karmy jak i bardzo złe warunki lokalowe, w których przebywają te koty, są powodem wywożenia ich stamtąd.

Tym bardziej, że losy wojny a więc i miasta są niewiadome.

Postanowiłam więc założyć tą zrzutkę i aktualizować, żeby stworzyć możliwość systematycznych wpłat.

Na obecną chwilę jedzenie znów się skończyło, to jest nawracający horror. A przecież dochodzą jeszcze nieoczekiwane koszty weterynaryjne. 

   Bardzo proszę pochylić się nad naszą zrzutką.

Jej wiarygodność potwierdzają posty publikowane na stronie Tatiany Vidomenko, zachęcam do skorzystania z linku do jej strony FB. Są tam relacje od szczęśliwych nowych właścicieli uratowanych kotów, informacje o kolejnych transportach, o bieżącej sytuacji w domu tymczasowym i kosztach.

Tatiana posiada też w Polsce duże grono przyjaciół, którzy stoją za nią murem i pomagają w znajdowaniu domów, udostępnianiu postów, zbieraniu funduszy. Wszyscy jesteśmy gwarantem uczciwości powyższej zrzutki.