Pomóż Tosi stanąć na nogi – daj szansę na normalne życie.
Pomóż Tosi stanąć na nogi – daj szansę na normalne życie.
Our users created 1 238 935 fundraisers and raised 1 384 412 465 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
Zapraszamy również do dołączenia do grupy- licytacje dla Antosi
https://www.facebook.com/groups/877103383108286
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Cześć, jestem Kasia i długo zastanawiałam się czy napisać o tym co Nas spotkało, podjęłam tę decyzję ze względu na moją córkę i jej przyszłość. Antosia do roku rozwijała się prawidłowo, dumni i szczęśliwi rodzice patrzący na to co Nas czeka z radością i spokojem. Osiągała nowe umiejętności, nic nie sugerowało co ma nadejść. Problem pojawił się w momencie, kiedy powinna zacząć wstawać. Nurtujące pytania, dlaczego tego nie robi? Czemu koślawi stópki? Zaniepokojona chciałam skonsultować to ze specjalistą, pani doktor powiedziała nam, że Tosia ma jeszcze czas i skierowała nas rehabilitację, którą rozpoczęliśmy jak najszybciej. Początkowo zaobserwowaliśmy znaczny progres. Tosia zaczęła sama schodzić z łóżka, wstawać przy meblach, dużo więcej czworakować, nasza radość nie trwała jednak długo. W połowie lata zauważyliśmy, że zaczyna słabnąć. Jak najszybciej pojechaliśmy do kolejnego neurologa, który zlecił dodatkowe badania oraz rezonans, wykonanie ich podczas pandemii graniczy z cudem. Byłam pełna optymizmu i nadziei, jednak przeziębienie Tosi pokrzyżowało plany. Otrzymaliśmy nowy termin za kolejny miesiąc… a Nasza Tosia coraz bardziej słabła. Czekaliśmy jak na zbawienie. W szpitalu okazało się, że narkozę można zastosować od 10kg, a Tosia waży 9,8kg, odmowa zabiegu – nie wierzymy, jesteśmy bezsilni wobec decyzji lekarza. Tosia nawet siedząc przewraca się, czworakując rączki tracą siłę i uderza buzią o podłogę, łzy cisną się do oczu. I znowu skierowanie do szpitala na kolejne badania. Bezradni i wyczerpani działaniem służby zdrowia, szukając odpowiedzi we własnym zakresie wykonaliśmy Tosi badanie genetyczne w kierunku SMA. Bawiąc się z moim Skarbem zadzwonił telefon, usłyszałam wyrok - było mi na przemian ciepło i zimno. Czas się zatrzymał a serce pękło, nasze marzenia, plany... diagnoza - rdzeniowy zanik mięśni- wynik pozytywny. Płacz i uczucie bezsilności. Dlaczego właśnie moja córeczka, dlaczego ona ma chorobę, która powoli ją zabija? Parząc na mój Skarb wiedziałam jedno, że muszę zrobić wszystko co w mojej mocy, żeby żyła. Nie ważne czy będzie chodzić czy jeździć za wózku. Zrobię wszystko, aby jej życie z tą chorobą było jak najpiękniejsze. Potrzebujemy funduszy na specjalistyczny sprzęt medyczny, konsultacje specjalistów oraz intensywną rehabilitację, która jest niezbędna do tego, aby Tosia mogła się rozwijać i mieć szansę na normalną przyszłość. Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie i pomoc.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Kolczyki
Licytacja rowerka
Justyna Rykowska torebka biała
Książeczka
Buty Lasocki roz.35