Cześć! Jestem Ela. Od lat marzyłam o psie. Dwa lata temu to marzenie się spełniło. Do naszej rodziny dołączył maltańczyk, Fabia. Wulkan energii, towarzyszka spacerów, fanka piłeczek i pluszaków. Żywiołowa, wesoła i mądra. W czwartek 11 maja była zdrowym psem. Bawiła się na podwórku z moją siostrzenicą. Wystarczyła chwila i... wiemy tylko, że coś zjadła. Po godzinie zaczęły się wymioty. Fabia przez tydzień była badana i diagnozowana. Przestała jeść, była apatyczna, cały czas się trzęsła. Jeździłam na kolejne wizyty, ale poprawa była chwilowa. We wtorek 16 maja Fabisia dostała drgawek. Natychmiast zawiozłyśmy ją z mamą do kolejnego weterynarza. Tam USG, RTG, badania krwi i diagnoza, która zwaliła mnie z nóg. Zapalenie trzustki. Każdego dnia pojawiamy się na kroplówkach i zastrzykach. Jestem osobą niewidomą, a moja mama, która ma wiele innych obowiązków nie zawsze jest w stanie wozić mnie do weterynarzy. Poza tym koszt leczenia znacznie przekracza moje możliwości. Boję się momentu, gdy usłyszę kwotę, jaka będzie mi potrzebna. Pieniądze, jakie wpłacicie państwo na zbiórkę przeznaczone będą na koszty leczenia Fabii - kroplówki, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, specjalistyczną karmę, a także na moje dojazdy do weterynarza. Nie wyobrażam sobie nie uratować Fabii. Widzę już minimalną poprawę i wierzę, że wróci nasza normalność. Za wszystkie wpłaty bardzo dziękujemy! Ela i Fabia.