Piszę w imieniu Sylwi i Mikiego. Jestem szwagrem Rafała

Pomóżmy Rafałowi wrócić do życia!!!!!

Mam na imię Sylwia. Jestem żoną Rafała i mamą naszego cudownego synka, Mikołaja. Do niedawna nasze życie płynęło spokojnie – praca, dom, wspólne chwile i radość z wychowywania syna. Rafał był nie tylko wspaniałym mężem i tatą, ale też człowiekiem, który zawsze pomagał innym – pełnym energii, życzliwości i serca.

8 kwietnia 2025 roku nasze życie runęło. Rafał nagle poczuł potworny ból głowy. W szpitalu usłyszeliśmy dramatyczną diagnozę – pęknięty tętniak w mózgu. Natychmiastowa operacja i długie tygodnie walki między życiem a śmiercią. Lekarze nie dawali nam nadziei… a jednak Rafał się nie poddał.

Po miesiącu zaczął się wybudzać. Dziś walczy o każdy krok, każde słowo, każdą czynność. Uczy się wszystkiego od nowa – pisze, ćwiczy, z ogromną determinacją pokazuje, że chce wrócić do nas i do normalnego życia.

Niestety droga do sprawności jest bardzo kosztowna. Rafała czeka długa i intensywna rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku, której koszt przekracza nasze możliwości finansowe. Tylko dzięki niej ma szansę odzyskać niezależność i wrócić do roli taty i męża, którym zawsze był.

Dlatego prosimy – pomóżcie nam. Każda wpłata, każde udostępnienie i każde dobre słowo to ogromne wsparcie.

Dajmy Rafałowi szansę wrócić do życia, do Mikołaja, do wspólnych chwil na boisku – tam, gdzie zawsze był najszczęśliwszy.

Pomóżmy mu wygrać tę walkę! ❤️

Michał

P.S.

Zamieściłem zdjęcia z podziękowaniami od Rafała ❤️